Boris Johnson tried mopping a floor in floods but just made things worse
Zmywanie podłóg przez Borisa Johnsona zostało niekorzystnie porównane z jego wysiłkami, by wydostać Wielką Brytanię z UE do 31 października. Dziennikarka Hannah Al-Othman żartowała na Twitterze: "Jest tak dobry w zmywaniu, jak w dostarczaniu Brexitu".
"Północ: straszna powódź. Torysi: mają dostęp do funduszy publicznych, służb ratowniczych i wojska. Boris Johnson: Przyniosłem mopa" - przekazał z kolei inny internauta, Benjamin Janaway.
Użytkownicy Twittera zwracali uwagę głównie na to, że brytyjski premier próbował "popychać" wodę, zamiast używać mopa, aby ją wchłonąć.
Politicians who can’t do normal things being filmed doing them ineptly is one of the highlights of election season. pic.twitter.com/enNOl67dmc
— Stig Abell (@StigAbell) 10 November 2019
"Czy ci ludzie nie przeszli już wystarczająco dużo?" - zapytał retorycznie jeden z użytkowników Twittera.
Premier odwiedził zalane miejscowości w środkowej i północnej Anglii. Wiele miast w tych regionach zostało mocno dotkniętych przez powodzie, a niektóre pozostają odcięte od świata.
Brytyjskie wojsko i lokalne społeczności pracują przez całą dobę, aby uchronić infrastrukturę przed dalszym zniszczeniem oraz przygotować się na kolejne opady deszczu.
Czytaj więcej:
Powodzie w północnej i środkowej Anglii, jedna osoba zginęła
Powodzie w Anglii potrwają co najmniej do środy