Pictures show empty Tube but commuters say 'it's packed' despite work from home push
Internauci dzielili się swoimi przemyśleniami, oceniając pierwsze dni po apelu premiera, aby w miarę możliwości wykonywać pracę z domu.
Część osób zauważa, że londyńczycy wzięli sobie do serca to zalecenie, wskutek czego pociągi, metro oraz autobusy świeciły pustkami. Mieszkańcy niektórych regionów w stolicy uważają z kolei, że absolutnie nic się nie zmieniło, a wszystkie środki transportu publicznego wciąż były zatłoczone.
Eksperci oceniają, że większość mieszkańcow Londynu ma już dość wykonywania pracy z domu, co oznacza, że apele o pracę zdalną mogą nie być tak skuteczne jak poprzednim razem.
Another really busy day on the tubes in central ð Gone are the days when you’d be fortunate to get a seat at this time of the morning, now you’ve got the pick of the carriage - and able to put your feet up! ð pic.twitter.com/9Ki6XFOprl
— Dan Frost (@DannyBoyFrost) September 23, 2020
Najlepszym źródłem informacji będą oficjalne dane Transport for London (TfL), ale na nie trzeba będzie poczekać jeszcze kilka dni. Nieoficjalnie mówi się jednak, że dzień po telewizyjnym orędziu Borisa Johnsona, nieznacznie spadła liczba podróży metrem - wzrosła natomiast liczba pasażerów w autobusach.
Rzecznik TfL przekazał mediom jedynie, że wczoraj do godz. 10:00 nad ranem z metra skorzystało 778 tys. osób - to zaledwie 32 proc. normalnego ruchu, który miał miejsce o tej porze rok temu i o 1 proc. mniej niż w ubiegłym tygodniu.
Czytaj więcej:
Londyn: Nowa mapa metra z klimatyzacją
Darmowe metro, pociągi i autobusy w Londynie? Jest taki pomysł
Pasażer easyJet przez 4 godziny jadł chipsy, bo nie chciał założyć maseczki
Londyn: Płatności gotówką mogą zniknąć z całej sieci metra