Coronavirus: Sex workers 'should have access to support fund'

Organ English Collective of Prostitutes przekazał, że sytuacja wielu pracowników branży erotycznej "stała się wyjątkowo trudna". Wielu z nich musi obecnie wybierać między bezpieczeństwem a możliwością zarabiania pieniedzy.
Sami pracownicy - na łamach portalu BBC - wyliczają, że zasiłki nie są w stanie pokryć ich podstawowych potrzeb. "Moje dochody spadły z dnia na dzien z 2 000 funtów tygodniowo do 200" - przekazała Victoria z Nottingham. Zwróciła jednocześnie uwagę, że "klienci naciskają na nią, aby kontynuować pracę pomimo epidemii, oferując jej dużo większe pieniądze".
Według nieoficjalnych danych organizacji, co 3. pracownik świadczący usługi seksualne wciąż kontynuuje pracę, ponieważ nie może sobie pozwolić na brak dochodu. To z kolei stwarza gigantyczne zagrożenie dla rozprzestrzeniania się koronawirusa.

Rząd przekazał w odpowiedzi na apel, że wszyscy pracownicy z tej branży mogą ubiegać się o zwiększone świadczenia socjalne w ramach Universal Credit.
Przedstawiciele English Collective of Prostitutes wezwali z kolei Downing Street, aby pilnie wdrożono rozwiązania, które funkcjonują m.in. w Japonii, Tajlandii czy Holandii, w ramach których pracownicy branży erotycznej otrzymują silne wsparcie finansowe w tym trudnym czasie.
Czytaj więcej:
UK: O 428 wzrosła liczba zmarłych na Covid-19, łącznie 33 614
Londyński sektor finansowy wraca do pracy