Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

‘Kane you believe it?’ How the press reacted to England’s historic semi-final win

‘Kane you believe it?’ How the press reacted to England’s historic semi-final win
"Po końcowym gwizdku 65 tys. kibiców na Wembley i dziesiątki milionów oglądających w telewizji wpadło w zalew zbiorowej histerii, podsycanej milionami pint piwa - i kompletną ulgę". (Fot. Getty Images)
The nation’s papers are brimming with pride as they celebrate England’s historic Euro 2020 victory over Denmark. The Three Lions qualified for their first final in a major tournament since 1996 when Harry Kane slotted home a penalty rebound in extra time in front of 60,000 fans at Wembley Stadium.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Anglia tworzy historię" - obwieszcza na pierwszej stronie "The Times", ilustrując tekst zdjęciem Harry'ego Kane'a po zdobyciu zwycięskiej bramki. Internetowy "The Independent" nazywa angielskich piłkarzy "twórcami historii", a "Daily Telegraph" - tytułuje tekst "Męska historia", co jest nawiązaniem do znanej sztuki Alana Bennetta i zrealizowanego na jej podstawie filmu.

Kilka gazet na pierwszych stronach zastosowało tę samą grę słów, zamieszczając wielki tytuł "Finally" (nareszcie), co nawiązuje do finału - "Daily Express": "...and finally", "Metro": "Finally there", a "Daily Mirror" - po prostu "Finally". "The Sun" parodiuje w tytule słynny slogan reklamowy duńskiego browaru Carlsberg pisząc "Najprawdopodobniej najlepsze uczucie na świecie", zaś "Daily Mail" użyło gry słów z nazwiskiem kapitana reprezentacji Anglii - "Kane you believe it", co brzmi podobnie do "Can you believe it", czyli "czy możecie w to uwierzyć".

"The Guardian" pisze o "angielskim marzeniu", a "Daily Mirror" pyta "Czy to najwspanialsze marzenie kiedykolwiek?" - i zachęca, by na wszelki wypadek kupić dwa egzemplarze tego wydania, bo następna taka okazja może się nie powtórzyć przez 55 lat.

Także w tekstach gazety podkreślają historyczną chwilę, której świadkami było 65 tys. widzów na stadionie i ok. 25 milionów przed telewizorami. "O ile nie macie ponad 60 lat, nie pamiętacie, jakie to uczucie oglądać Anglię grającą w finale, a w tym ogłuszającym ryku było całe tęsknota i cierpienie, wstrętne porażki i zmiażdżone marzenia, które miały miejsce od tamtego czasu. Zwycięstwo w meczu piłki nożnej, pokonanie Danii w dogrywce w półfinale, naprawdę nie powinno znaczyć tak wiele dla tak wielu, ale to właśnie robi z nami drużyna narodowa - sprawia, że marzymy, mamy nadzieję i czujemy ściskanie w żołądku, być może nigdy nie bardziej niż ostatniej nocy, dopóki zwycięstwo było pewne" - pisze "The Times".

"Dziecko, które oglądało zwycięstwo Anglii w mistrzostwach świata w 1966 r., jest teraz emerytem. Być może jest coś surrealistycznego w całej tej radości i uniesieniu, które ma miejsce w narodzie prześladowanym przez podziały i choroby, w kraju, który nigdy nie czuł się bardziej otwarcie wściekły niż w jakimkolwiek innym momencie naszego życia. To prawda, że futbolowe szczęście nie jest prawdziwym szczęściem. Jest ulotne, puste, niepoważne, iluzoryczne, a jego zdolność do rozwiązywania rzeczywistych problemów jest groteskowo przeceniana. Ale czyż nie jest tak z większością rzeczy? Niedzielny wieczór będzie taką okazją. Włochy, jak dotąd najlepsza i najlepiej zorganizowana drużyna turnieju, będą najtrudniejszym sprawdzianem, a nawet mogą zacząć jako faworyci. Od dawna cierpiących kibiców tego kraju czekają jeszcze bardziej ponure męki. Ale tutaj, teraz, pod ciemnym niebem i w jasnych światłach, Anglia sprawiła nam radość" - komentuje "The Guardian".

"Po końcowym gwizdku 65 tys. kibiców na Wembley i dziesiątki milionów oglądających w telewizji wpadło w zalew zbiorowej histerii, podsycanej milionami pint piwa - i kompletną ulgę. Zespół Garetha Southgate'a osiągnął to, co nie udało się żadnej innej drużynie Anglii od 1966 roku - wygrała półfinał. A to, że udało im się to dzięki rzutowi karnemu, po tym jak dwa poprzednie półfinały przegrali w rzutach karnych, sprawia, że zwycięstwo było jeszcze słodsze" - podkreśla "Daily Telegraph".

W finale mistrzostw Europy Anglia zmierzy się w niedzielę z Włochami. Początek meczu o godz. 20:00 czasu GMT.

Czytaj więcej:

Włoskie media: Niebieski sen trwa

Duńskie media po meczu z Anglią: "Brutalny exit", "Nieprawdopodobny thriller"

Eksperci grzmią: Rzut karny dla Anglii był niesłuszny

Bramkarz Danii oślepiony laserem przez kibiców Anglii. UEFA interweniuje

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement