Rail commuters face 1.6% rise in fares
Rządy Wielkiej Brytanii, Szkocji i Walii regulują podwyżki około połowy taryf, w tym biletów okresowych na większości tras podmiejskich, niektórych biletów powrotnych poza godzinami szczytu na podróże dalekobieżne oraz biletów na podróż do głównych miast w dowolnym momencie.
Dane urzędu Office of Rail and Road pokazują, że między styczniem 1995 r. a styczniem 2020 r. realny wzrost cen biletów wyniósł 21 proc.
Tymczasem, jak informuje Standard.co.uk, od stycznia przyszłego roku bilety mogą podrożeć o kolejne 1,6 proc. Branża kolejowa broni wyższych cen za przejazdy, twierdząc, że 98 pensów z każdego wydanego funta są inwestowane w tabor, torowiska i dworce.
Taki argument nie przekonuje jednak wielu podróżnych, którzy uważają, że ceny biletów nie są adekwatne do tego, co oferuje brytyjska kolej.
51-letnia Raine Peake płaci około 200 funtów miesięcznie za bilet okresowy z Walton-on-Thames w Surrey do londyńskiego dworca Waterloo. Z powodu lockdownu przeszła na pracę zdalną i anulowała swój bilet. Teraz stopniowo wraca do biura, a myśl o jeszcze droższych podróżach "ją przeraża".
"Poziom usług jest nie do przyjęcia, a podróż koleją już i tak jest bardzo droga" - przekazała agencji prasowej PA i wskazała, że "odwołane i spóźnione pociągi są na porządku dziennym".
Brytyjski rząd jest obecnie pod presją, aby uruchomić program elastycznych biletów kolejowych, ponieważ po zakończeniu kryzysu wirusowego wiele osób będzie nadal pracować z domu. Przedstawiciele związku zawodowego RMT uważają, że taki ruch pozwoli zaoszczędzić podróżnym tysiące funtów.
Badania wykazały, że w dobie koronawirusa ogromna liczba pracowników będzie albo kontynuować pracę z domu, albo dzielić ją na dom i biuro.
Czytaj więcej:
Londyn: Burmistrz kolejny rok z rzędu wstrzymał wzrost cen biletów za transport
Noworoczna podwyżka w UK. Bilety kolejowe w górę o 2,7 proc.
Raport: Opóźniony pociąg? Miliony Brytyjczyków nie starają się o odszkodowania
Rząd uratuje transport w Londynie
Trainline będzie ostrzegać przed tłumami w pociągach