UK air bridges 'could be pulled at last minute' as concerns grow over coronavirus spike in Spain

Według obecnych przepisów, korytarze powietrzne obowiązują jedynie w przypadku krajów, które znalazły się na tzw. bezpiecznej liście. Osoby, które podróżują do tych państw, po powrocie od Wielkiej Brytanii nie muszą przechodzić kwarantanny, a sama lista jest aktualizowana co 3 tygodnie.

Media na Wyspach sugerują jednak dziś, że brytyjski rząd jest gotowy zmienić charakter listy - zamiast przeglądu co 3 tygodnie, kraje byłyby usuwane z niej (i umieszczanie na niej) "z dnia na dzień", bez jakiejkolwiek zapowiedzi.

Taka decyzja ma być podejmowania po ocenie ryzyka wystąpienia drugiej fali epidemii. Wiele miejsc w Europie - m.in. Bałkany oraz Hiszpania - boryka się obecnie z rosnącą liczbą ognisk zakażeń koronawirusem.

Media wskazują, że rząd chce zaprezentować nowy system umieszczania krajów na liście, aby jak najszybciej móc reagować na zagrożenie.

Zmiana oznaczałaby trudności dla wczasowiczów z Wielkiej Brytanii. Wielu z nich mogłoby dowiedzieć się o konieczności odbycia kwarantanny np. w trakcie odbywania wycieczki.

Z informacji przekazanych dzisiaj przez dziennik "Evening Standard" wynika jednak, że pomimo trudnej sytuacji epidemiologicznej w Hiszpanii, brytyjski rząd pozostawi ten kraj na liście bezpiecznych krajów.

Przedstawicielka hiszpańskiej turystyki w regionie Lloret de Mar (ok. 60 km na północ od Barcelony) - Elizabeth Keegan - oceniła dziś na łamach "The Telegraph", że sytuacja w regionach turystycznych jest bardzo trudna. "Wiele rezerwacji z Wielkiej Brytanii, Francji oraz Belgii jest anulowanych. 120 naszych hoteli jest zapełnionych w 65 proc." - wskazała.

"Dzwoni do nas wiele osób z Wielkiej Brytanii i pyta się nas, czy jesteśmy w Katalonii, bo słyszeli wiadomości o rosnącej liczbie zakażeń w Barcelonie" - dodała.