Joe Biden podjął w Białym Domu członków koreańskiego boysbandu BTS

Siedmiu członków najpopularniejszego obecnie zespołu na świecie stawiło się w Białym Domu w eleganckich kreacjach – wszyscy mieli granatowe garnitury i krawaty oraz białe koszule. Najpierw wzięli udział w briefingu z udziałem sekretarz prasowej Białego Domu, Karine Jean-Pierre.
Jak donosi w relacji dziennik "USA Today", piosenkarz Park Ji-min, lepiej znany jako Jimin, powiedział wtedy, że grupa jest "załamana z powodu obserwowanego ostatnio wzrostu przestępstw z nienawiści" w Stanach Zjednoczonych. Odniósł się do tego, że od początku pandemii koronawirusa wzrosły w USA nastroje antyazjatyckie, zwiększyła się też liczba przestępstw, których ofiarami są Azjaci.
"Jesteśmy tu dziś dzięki naszej armii – naszym fanom na całym świecie, którzy mają różne narodowości i kultury oraz posługują się różnymi językami" – dodał J-Hope.
Po briefingu członkowie BTS poszli na spotkanie z Joe Bidenem. Prezydent powitał ich na trawniku przed Białym Domem, a potem zaprosił do Gabinetu Owalnego.
"To ważny miesiąc w Ameryce. Wielu naszych azjatyckich przyjaciół zostało poddanych prawdziwej dyskryminacji" – brzmi urywek wypowiedzi prezydenta do muzyków, który został ujęty w nagraniu opublikowanym na Twitterze. Z kolei członkowie BTS podziękowali Bidenowi za podpisanie ustawy o przestępstwach z nienawiści związanych z Covid-19.
Po spotkaniu na profilach społecznościowych grupy BTS opublikowano zdjęcie boysbandu z gospodarzem Białego Domu. Wszyscy, łącznie z prezydentem, mieli dłonie ułożone tak, jakby pstrykali palcami.