Woman who assaulted five police officers in one ‘appalling’ incident fined £350
Policja została wezwana do "incydentu domowego" między Katarzyną J. a jej partnerem. Przybyli na miejsce funkcjonariusze musieli rozdzielić parę, na co kobieta zareagowała agresją - informuje portal armaghi.com.
24-latka wyszła na zewnątrz posesji i zaczęła krzyczeć na policjantów. Następnie rzuciła się na stróżów prawa - jednego z nich próbowała ugryźć, a innego uderzyć w głowę.
Funkcjonariuszom w końcu udało się ujarzmić agresywną kobietę. 24-latka trafiła do aresztu, a w minioną środę pojawiła się na rozprawie w sądzie magistrackim w Newry.
"Ten bardzo niefortunny incydent był wynikiem kłótni mojej klientki z partnerem. Policjanci zauważyli zaschniętą krew na jej nosie" - tłumaczył w sądzie Justin Bryne, adwokat oskarżonej. Obrońca przyznał jednak, że "późniejsze zachowanie Katarzyny J. było przerażające".
Bryne wskazał, że Polka, która mieszka w Irlandii Północnej od 3 lat, nigdy wcześniej nie była karana, więc całe zajście było "bardzo nietypowe".
Tymczasem zastępczyni sędziego, Anne Marshall, oceniła: "Możesz być ofiarą, ale to nie usprawiedliwia twojego przerażającego zachowania wobec policji. Jest to całkowicie niedopuszczalne".
W zdarzeniu żaden z policjantów nie został ranny, co może tłumaczyć łagodny wyrok dla oskarżonej: 24-latka została skazana na karę grzywny w wysokości 350 funtów.