Wlodarczyk to throw hammer about 3 000 times
"Teraz czeka mnie najcięższy okres, bo duża objętość na siłowni i wiele wykonanych rzutów. Ze zgrupowania wracam w Wielki Piątek i na święta Wielkanocne zostaję w Warszawie, a po nich od razu jadę na zgrupowanie do Cetniewa. I tam będę już siedziała do samych igrzysk, z przerwą na wyjazdy na mityngi. Wszystko jest dokładnie zaplanowane, plan treningowy rozpisany. Teraz tylko trenować" - przyznała zawodniczka warszawskiej Skry.
Podopieczna Krzysztofa Kaliszewskiego wkracza w kolejny okres treningowy. Po krótkim pobycie w Warszawie, poleciała do Stanów Zjednoczonych. Wcześniej ćwiczyła w RPA.
"Dni biegną niesamowicie szybko, ale jest to fajne, bo im szybciej igrzyska w Rio się odbędą tym lepiej" - powiedziała.
Włodarczyk jest faworytką olimpijskiej rywalizacji. W zeszłym roku poprawiła rekord świata (81,08) i jako pierwsza kobieta w historii przekroczyła magiczną granicę 80 metrów. Cztery lata temu w Londynie Polka zdobyła srebrny medal igrzysk, teraz mierzy wyłącznie w złoto.
"Żadnej presji nie odczuwam. Nie jestem po raz pierwszy w takiej sytuacji, więc wiem jak sobie z tym poradzić. Im bliżej będzie igrzysk, tym więcej będzie się pewnie o tym mówiło, ale skoro dotąd sobie z tym radziłam, to i teraz nie będzie z tym problemu" - zapewniła.
Mistrzyni świata, gdy jest w Warszawie, wykonuje treningi na Skrze, ale tylko rzutowe. Na siłownię chodzi prywatnie. "Z tego względu, że mamy tutaj lepsze warunki. Przede wszystkim jest ciepło, a jak trenuję na Skrze muszę zakładać na siebie dwa dresy, bo nie ma tam ogrzewania. Zależy nam na tym, żebym nie była chora, więc innego wyjścia nie ma" - zaznaczyła.
Droga do igrzysk prowadzi przez 5000 oddanych rzutów. Ponieważ na razie wszystko idzie z planem, Włodarczyk na koncie ma ich już prawie 2000. "Oddam ich pewnie jeszcze około trzech tysięcy. Na razie jest wszystko na dobrej drodze" - zapewniła.
Cel na najbliższy sezon to nie tylko złoty medal olimpijski, ale i poprawienie rekordu świata. "Na ile mnie stać, trudno powiedzieć. Jak daleko mogę rzucić, sama do końca nie wiem. Bliżej na ten temat będziemy mogli powiedzieć coś w maju, jak zacznie się sezon. Wtedy będziemy mieli mieć konkretny obraz" - zaznaczyła.
