Djokovic one step away from the 20th title and the record equalization of Federer and Nadal
Przed tym sezonem wydawało się, że Djokovic może potrzebować więcej czasu na powtórzenie wyczynu Szwajcara Federera i Hiszpana Nadala. Teraz jednak - po triumfie zarówno w Australian Open, jak i French Open - dzieli go od tego już tylko jeden mecz.
34-letni gracz z Belgradu pięć z dotychczasowych 19 triumfów wielkoszlemowych odniósł na obiektach All England Lawn Tennis and Croquet Clubu. Cieszył się tu z sukcesu m.in. w dwóch ostatnich edycjach (ubiegłoroczna została odwołana z powodu pandemii COVID-19). Wygrał więc ostatnio 20 kolejnych meczów w londyńskim turnieju, a dzisiaj może przedłużyć tę serię. Odniósł także zwycięstwo w 20. spotkaniu z rzędu w rywalizacji tej rangi.
Po raz 30. zagra zaś w decydującym meczu w Wielkim Szlemie, z czego siódmy na londyńskiej trawie.
Rozstawiony z "siódemką" Berrettini, który w półfinale pokonał Huberta Hurkacza, ma znacznie mniej doświadczenia. Będzie to jego debiutancki występ w wielkoszlemowym finale. Przed nim żaden inny włoski singlista nie zagrał w decydującym spotkaniu Wimbledonu. 25-letni rzymianin, którego trenerem jest zięć Zbigniewa Bońka Vincenzo Santopadre, ostatnio jest na fali. W tym sezonie na kortach trawiastych wygrał wszystkie 11 rozegranych meczów. Przed Wimbledonem zwyciężył w imprezie ATP na kortach londyńskiego Queen's Clubu, a teraz kontynuuje dobrą passę.
Tenisiści ci zmierzą się po raz trzeci. Djokovic wygrał oba dotychczasowe pojedynki. Drugi z nich miał miejsce w ćwierćfinale wielkoszlemowego French Open, niewiele ponad miesiąc temu. W rozpoczynającym się o godz. 14:00 czasu londyńskiego dzisiejszym spotkaniu, po raz pierwszy będą rywalizować na korcie trawiastym.
Czytaj więcej:
Wimbledon: Djokovic awansował do finału! Powalczy o wyrównanie rekordu