UK death toll from confirmed coronavirus cases rises 160 to 34,796

Dobowa liczba zmarłych jest nieco niższa niż w niedzielę, gdy wynosiła 170. Oba bilanse są najniższymi od 24 marca, czyli pierwszego pełnego dnia obowiązywania restrykcji w celu zatrzymania epidemii. Do pewnego stopnia jest to efektem statystycznym, związanym z tym, że w weekendy potwierdzanie koronawirusa jako przyczyny zgonów często odbywa się z opóźnieniem.

Od kilku tygodni w danych za weekendy widoczne są spore spadki, które później wyrównywane są w kolejnych dniach. Zarazem jednak bilanse za miniony weekend są wyraźnie niższe od tych sprzed tygodnia. Ponadto, wyrównująca te dzienne wahania średnia dobowa liczba zgonów z siedmiu kolejnych dni wyraźnie spada.

Raab, który podczas codziennej rządowej konferencji prasowej przedstawił dane Ministerstwa Zdrowia, poinformował również, że w ciągu ostatniej doby przeprowadzono ponad 100,6 tys. testów na obecność koronawirusa. To o ok. 9 tys. więcej niż przedniego dnia. Zgodnie z obietnicą premiera Borisa Johnsona, do końca maja w Wielkiej Brytanii ma być wykonywanych 200 tys. testów dziennie.

W związku z rosnącą wydajnością brytyjskich laboratoriów minister zdrowia Matt Hancock ogłosił wczoraj w Izbie Gmin, że do przeprowadzenia testów są od teraz uprawnione wszystkie osoby powyżej 5. roku życia, które wykazują objawy koronawirusa, a nie tylko osoby w szpitalach i wykonujące kluczowe zawody.

Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii przeprowadzono prawie 2,7 mln testów na obecność koronawirusa. Łączna liczba wykrytych przypadków wynosi 246 406, co oznacza wzrost o 2 468. To najniższa liczba i pierwszy od 30 marca przypadek, by dobowa liczba zakażeń spadła poniżej 3 000, przy czym obecnie wykonywanych jest ok. 10 razy więcej testów niż wówczas. 

Podczas rządowej konferencji poinformowano również, że obecnie w szpitalach przebywa 9 408 pacjentów zakażonych koronawirusem, co oznacza spadek o 13 proc. w ciągu tygodnia i pierwszy przypadek od kilku tygodni, że jest ona niższa niż 10 tys. Na oddziałach intensywnej terapii zajętych jest 19 proc. łóżek, wobec 23 proc. tydzień wcześniej.

Wielka Brytania zajmuje pierwsze miejsce w Europie i drugie na świecie - za Stanami Zjednoczonymi - pod względem liczby ofiar śmiertelnych Covid-19.