UK media: Has British politics begun to be driven by fear of Islamists?
Pytania te są pokłosiem politycznej awantury, która wybuchła w środę wieczorem w związku z niedoszłym głosowaniem nad rezolucją Szkockiej Partii Narodowej (SNP) wzywającej do natychmiastowego zawieszenia broni w Strefie Gazy. Wbrew parlamentarnej konwencji spiker Izby Gmin Lindsay Hoyle dopuścił do głosowania poprawkę do rezolucji zgłoszoną przez Partię Pracy.
Początkowo wyglądało, że mający zachowywać bezstronność spiker - ale wywodzący się z Partii Pracy - postanowił pomóc jej uniknąć kłopotliwego głosowania, które ponownie pokazałoby głębokie podziały wśród laburzystów w związku z konfliktem.
Hoyle admitting he will give in to violent Muslim threats.
— BLAIM GAME (@BLAIMGame) February 22, 2024
Democracy is dead.#HoyleOut pic.twitter.com/PLmFpcp5bY
Później jednak Hoyle wyjaśnił, że zrobił to, kierując się bezpieczeństwem posłów, mając na uwadze propalestyński tłum, który zgromadził się przed budynkiem parlamentu.
"Nigdy, przenigdy nie chcę znaleźć się w sytuacji, w której odbieram telefon i dowiaduję się, że kolega, niezależnie z której strony (politycznej), został zamordowany przez terrorystów" - oznajmił w czwartek Hoyle.
Te obawy nie są nieuzasadnione, bo w ostatnich ośmiu latach zamordowano dwoje posłów, a w styczniu poseł z londyńskiego okręgu z dużą społecznością żydowską ogłosił, że w związku z falą pogróżek, które otrzymuje, w tym podpaleniem jego biura, wycofa się z polityki po upływie kadencji, ale kilka gazet zwraca uwagę, że ustępowanie przed groźbami jest zachętą do kolejnych.
"Bezpieczeństwo posłów odegrało główną rolę w jego (Hoyle'a - przyp. red.) nierozsądnej decyzji o podarciu zasad Izby Gmin. Nierozsądnej nie tylko dlatego, że zasady powinny być przestrzegane, ale dlatego, że groźba odwetu terrorystycznego nigdy nie powinna rządzić obradami parlamentu. Tym krajem nie powinien rządzić strach" - napisał w komentarzu redakcyjnym "The Times".
What did Sir Lindsay Hoyle do — and can he be forced to resign? https://t.co/om8bbPbgMd via @thetimes
— Nino Brodin (@Orgetorix) February 22, 2024
Podobnie sytuację ocenia "Daily Mail". "Odkładanie na bok procedur parlamentarnych w odpowiedzi na zastraszanie ze strony islamskich ekstremistów i ich skrajnie lewicowych popleczników jest nie tylko niedopuszczalne, ale także wstrząsająco autodestrukcyjne. Wysyła sygnał, że przemoc polityczna działa. Jeśli posłowi grozi się w związku z głosowaniem, czy nie lepiej jest wezwać policję i stawić temu czoła? Im bardziej ci bandyci są ugłaskiwani, tym częściej przychodzą po ciebie. (...) Bez podjęcia działań zagrożenie to będzie nadal wypaczać naszą demokrację. Nie można tego dłużej zamiatać pod dywan" - napisał dziennik w komentarzu redakcyjnym.
Speaker issues ANOTHER grovelling apology as he is battered by 'Just Stop Hoyle' campaign with 50-plus MPs demanding Sir Lindsay quits and PM refusing to back him after Commons chaos over...
— Owen Hughes (@OvenHuge) February 22, 2024
via https://t.co/DIr7iIkhiY https://t.co/cKohDHNq7U
"Prawda jest taka, że islamiści, ekstremiści i antysemici sprawują teraz kontrolę. Zastraszyli Partię Pracy, zastraszyli nasze instytucje, a teraz zmusili nasz kraj do uległości. (...) Musimy obudzić się z tego lunatykowania w kierunku gettoizowanego społeczeństwa, w którym wolność słowa i brytyjskie wartości są rozwadniane. Gdzie prawo szariatu, islamski tłum i antysemici przejmują kontrolę nad społecznościami" - napisała na łamach "Daily Telegraph" była minister spraw wewnętrznych Suella Braverman.
Suella Braverman says Islamists are in charge of Britain nowhttps://t.co/zAGq22pGi2
— Telegraph Politics (@TelePolitics) February 23, 2024
"Daily Mail" i "Daily Express" pytają przy tej okazji, jak to jest możliwe, że w czasie środowej debaty w Izbie Gmin propalestyńscy demonstranci wyświetlali na fasadzie Wieży Elżbiety (wieży stanowiącej część budynku parlamentu, na szczycie której znajduje się dzwon Big Ben) hasło "Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna" i policja nie interweniowała.
Według żydowskich organizacji hasło to ma charakter antysemicki, bo jak przekonują, jest wezwaniem do wymazania państwa Izrael z terenów pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym.
Czytaj więcej:
UK: Wzrost liczby przestępstw na tle religijnym po wybuchu konfliktu w Gazie
UK: Po serii gróźb i podpaleniu biura proizraelski poseł wycofuje się z polityki
"Daily Mail": Iran rekrutuje brytyjskich muzułmanów, by szpiegowali Żydów
UK: Trzykrotny wzrost aktów nienawiści wobec muzułmanów po ataku Hamasu na Izrael
"Brytyjska strategia antyterrorystyczna nie zapewnia bezpieczeństwa"