Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

WTA tournament in San Diego: Swiatek in semi-finals, Pegula is another rival

WTA tournament in San Diego: Swiatek in semi-finals, Pegula is another rival
Polka, która w tym roku wygrała siedem imprez: w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz wielkoszlemowe w Paryżu i Nowym Jorku, poprawiła na 62 liczbę zwycięskich meczów. Jej bilans uzupełnia osiem porażek. (Fot. Getty Images)
The highest seeded Iga Świątek defeated the hosts' tennis player Cori 'CoCo' Gauff (No. 6) 6-0, 6: 3 and advanced to the semi-finals of the WTA 500 tournament on hard courts in San Diego. The Polish leader of the world ranking will fight for the finals with another American - Jessica Pegula (4.).
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Świątek w 1. rundzie miała tzw. wolny los, a w 2. wygrała z Chinką Qinwen Zheng 6:4, 4:6, 6:1. Jak podkreśliła, rywalka zawiesiła jej poprzeczkę wysoko, a poza tym pierwszy występ w turnieju zawsze wiąże się z pewną niewiadomą i stanowi rodzaj przystosowania się do warunków na korcie i wokół niego.

Wiele wskazywało, że 18-letnia Gauff postawi trzy lata starszej raszyniance jeszcze wyższe wymagania. Co prawda Polka w trzech wcześniejszych pojedynkach, w tym finale tegorocznego French Open w Paryżu, nie straciła z Amerykanką ani jednego seta, ale miejsce spotkania oraz fakt, że Świątek jeszcze w niedzielę grała w finale imprezy WTA w Ostrawie, kazały jej sympatykom z ostrożnością podchodzić do tego wyzwania.

Tymczasem Świątek, jak na pierwszą rakietę globu przystało, zaczęła pewna siebie, skoncentrowana i z animuszem. Narzuciła ostre tempo wymian, które było nie do wytrzymania dla wyglądającej na zagubioną, jakby speszoną i niepotrafiącą złapać właściwego rytmu przeciwniczkę, która do tego raz po raz posyłała piłkę w aut.

"Iga to prawdziwa czempionka, ale zobaczymy, jak się sprawy potoczą w piątek" - zapowiadała przed spotkaniem Gauff. (Fot. Getty Images)

Efekt - 6:0 w pierwszej partii po niespełna pół godzinie gry i zadowolenie spokój w sztabie polskiej tenisistki, który w USA zameldował się już w komplecie, na czele z nieobecnym w Czechach trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Początek drugiego seta wskazywał, że mecz może potrwać bardzo krótko, bo Świątek od razu przełamała rywalkę i po chwili odskoczyła na 2:0. Jej przewaga była na tyle wyraźna, że emocje opadły, a spotkanie straciło temperaturę. Gauff grała nieco skuteczniej, częściej trafiała z głębi kortu, ale wynikało to raczej z faktu, że Polka nieco spuściła z tonu i nie forsowała tempa, jak w pierwszej odsłonie.

Świątek, która jedyny ćwierćfinał w tym sezonie przegrała z Francuzką Caroline Garcią przed rodzimą publicznością w Warszawie, dopełniła formalności po 65 minutach rywalizacji i już po raz 11. w sezonie wystąpi w półfinale.

"Jestem bardzo zadowolona, że od początku do końca utrzymałam koncentrację, co pomogło mi zagrać bardzo skutecznie i efektywnie" - podsumowała po meczu Iga Świątek. (Fot. Getty Images)

Wyniki wskazują, że w USA czuje się świetnie. W tym roku rozegrała już w tym kraju 23 pojedynki, z czego w 22 była górą. Jedynej porażki doznała w 1/8 finału w Cincinnati z Amerykanką Madison Keys.

Z tą zawodniczką mogła się też zmierzyć w San Diego, ale Keys wcześniej w piątek uległa w "derbowym" starciu Jessice Peguli 4:6, 5:7.

Z szóstą w światowym rankingu Amerykanką, która niezależnie od końcowych rozstrzygnięć w San Diego w poniedziałek zamelduje się piątej pozycji, spotkała się wcześniej czterokrotnie i trzy razy była lepsza. Jedynej porażki z córką miliardera Teddy'ego Peguli, do którego należą hokejowa drużyna Buffalo Sabres i futbolowa Buffalo Bills, doznała w ich pierwszej potyczce w Waszyngtonie w 2019 roku, kiedy przeciwniczka wygrała jedyny turniej w karierze.

"Iga Świątek gra inaczej niż inne tenisistki, ma wyjątkowy styl. Może to robi różnicę" - przyznała Amerykanka Jessica Pegula (na zdj.) przed spotkaniem z polską liderką światowego rankingu. (Fot. getty Images)

W tym sezonie 28-latka prezentuje się jednak bardzo solidnie i regularnie, jest jedną z trzech zawodniczek, obok Świątek i Francuzki Alize Cornet, które dotarły co najmniej do 3. rundy każdej z czterech imprez wielkoszlemowych. Po raz czwarty zagra w półfinale zawodów WTA. Także już po raz czwarty w sezonie trafia na Świątek, która w dwóch setach pokonała ją w półfinale w Miami oraz wielkoszlemowych ćwierćfinałach w Paryżu i Nowym Jorku.

"Niczego nie oczekuję po tym meczu. Chcę podejść do niego zrelaksowana, grać swój tenis i zobaczymy, na co się to przełoży" - wspomniała Świątek, która z Pegulą może też zagrać w kończącym sezon turnieju WTA Finals, gdyż Amerykanka jako trzecia - po Polce i Ons Jabeur z Tunezji - zapewniła sobie w nim udział.

Pula nagród turnieju w San Diego wynosi 757 900 dolarów. Półfinalistki mogą być pewne 42 tys. USD premii oraz 185 punktów do rankingu WTA.

Czytaj więcej:

Rankingi WTA i ATP: Prowadzenie Świątek wciąż niezagrożone. Hurkacz spada

Turniej WTA w San Diego: Awans Świątek do ćwierćfinału

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 03.06.2024
    GBP 5.0181 złEUR 4.2817 złUSD 3.9501 złCHF 4.3756 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement