The £10 Christmas bonus that hasn't risen in 51 years
BBC przytacza historię Shony McMahon, która przez poważne problemy z kręgosłupem i wątrobą zmuszona została do zniknięcia z rynku pracy. 48-latka, która w przeszłości była kierownikiem w biurze, pobiera obecnie m.in. świadczenie dla niepełnosprawnych oraz zasiłek Universal Credit.
Pobierane przez nią wsparcie kwalifikuje ją do otrzymania także bonusu na święta w wysokości 10 funtów. Jest to jednorazowa kwota - wolna od podatku - która co roku przelewana jest na konta bankowe milionów mieszkańców Wysp, by pomóc im w pokryciu opłat w czasie świąt.
Zasiłek został wprowadzony przez rząd Wielkiej Brytanii w 1972 r. i od tego czasu ani razu go nie zaktualizowano.
the £10 Christmas bonus that hasn't risen in 51 years https://t.co/OoapQiDjif
— BBC News (UK) (@BBCNews) December 22, 2023
"Fakt, że kwota ta jest taka sama jak ponad pół wieku temu to coś absurdalnego. W 1972 r. można było kupić za to naprawdę sporo. Sześć jajek kosztowało wtedy ok. 22 pensów" - zwróciła uwagę Shona McMahon. Zawiedziona wysokością zasiłku rozpoczęła petycję, w której wzywa Downing Street do zwiększenia świątecznej premii.
Jej petycję podpisało już ponad 5,5 tys. osób. Wielu z nich w komentarzach nazwało całą sytuację "farsą" i uznało zasiłek za "bycie obelgą dla osób w trudnej sytuacji".
Z wyliczeń BBC wynika, że gdyby brytyjski rząd aktualizował benefit każdego roku, dziś byłby on warty 163 funtów.
Co ciekawe, świąteczną premię podniesiono jednorazowo w 2008 r. - z powodu światowego kryzysu finansowego - do poziomu 70 funtów, ale zmiana jedynie rok.
Chris Birt z fundacji Joseph Rowntree Foundation zajmującej się walką z ubóstwem ocenił, że "zasiłek pokazuje, iż system ubezpieczeń społecznych w tym kraju jest nieodpowiedni i pogłębia problem ubóstwa w całym kraju".
Czytaj więcej:
Grudzień z zasiłkami w UK. Podajemy daty i kwoty
Raport: Tysiące imigrantów w Szwecji nadużywa systemu
Anglia: W nadchodzące święta jeszcze więcej osób będzie bez dachu nad głową