Tenants in Britain ‘hit by highest increase in rent for a decade’ last month
Roczny wzrost na poziomie 10,2 proc. jest najwyższym wzrostem odnotowanym przez Hamptons od czasu rozpoczęcia pomiarów w 2014 roku.
"Wzrost ten oznacza również, że prywatni najemcy zapłacili łącznie aż 85 mld funtów" - wskazała agencja. I zauważa, że jeszcze w 2010 r. było to ponad dwukrotnie mniej - 40 mld funtów.
Annual rental price increases in Oct 23 according to @Hamptons1869 by the number of beds:
— Emma Fildes (@emmafildes) November 14, 2023
The avg 3 bed inc’d 11.8%
The avg 1 bed inc’d 10.0%
The avg 2 bed inc’d 13.3% https://t.co/coChWOw9PO
Zdaniem ekspertów ds. rynku nieruchomości, istnieje wiele powodów, dla których czynsze rosną w tak drastycznym tempie. Wskazują, że kluczową rolę odgrywać może fakt, że łączna liczba prywatnych najemców na rynku wzrosła o 25 proc. co - przy spadku liczby dostępnych nieruchomości - bezpośrednio wpływa na dostępność, a w efekcie koszty najmu.
Z danych Hamptons wynika, że najem przeciętnego domu na Wyspach kosztuje obecnie średnio 1 348 funtów - o 125 funtów więcej niż jeszcze rok temu. To także siódmy rok z rzędu, gdy ceny wynajmu wzrastają procentowo o liczbę dwucyfrową.
Najwolniej koszty najmu rosną w tym roku w południowo-zachodniej Anglii (5,1 proc.). Najem przeciętnej nieruchomości kosztuje tam obecnie 1 162 funty.
"W 2023 r. najemcy w Wielkiej Brytanii zapłacili rekordową kwotę czynszu wynoszącą 85,6 miliarda funtów. Co ciekawe, jest to równowartość całkowitej kwoty wydanej na zakup nowych domów w całym kraju przez rok" - zauważyła Aneisha Beveridge, szefowa ds. badań w Hamptons.
Zdaniem ekspertki, tak trudna sytuacja na rynku spowodowała, że wiele osób nie ma możliwości odłożenia pieniędzy na zakup własnego domu lub mieszkania. "W efekcie spodziewamy się, że większa liczba osób z pokolenia millenialsów będzie wynajmować mieszkania do końca swojego życia" - oceniła.
Czytaj więcej:
Brytyjczycy wynajmują coraz mniejsze domy. Powodem rosnące czynsze i brak wyboru
Landlord z Tottenham wynajmował pokoje "na czarno". Najemcy dostaną £20 tys. zwrotu