Scotland: Poles need Brexit support
W najbliższych tygodniach działacze skupieni wokół inicjatywy "EU Citizens Rights Project Scotland" planują cztery spotkania - w Inverness (14 kwietnia), Edynburgu (28 kwietnia), Aberdeen (30 kwietnia) i Glasgow (2 maja) - podczas których wytłumaczą dotychczasowy przebieg negocjacji ws. Brexitu i ich konsekwencje dla statusu prawnego i praw obywateli UE po opuszczeniu Wspólnoty.
W przededniu pierwszego ze spotkań pomysłodawca kampanii, prawnik i były edynburski poseł Partii Pracy o polskich korzeniach Mark Lazarowicz podkreślił, że "ludzie czują się naprawdę niepewnie wobec tego, co ich może czekać".
"Wiele osób próbuje zrozumieć to, czy powinni aplikować o status osoby osiedlonej, status stałej rezydencji, a może brytyjskie obywatelstwo? Odpowiedzi będą się różniły w zależności od indywidualnych okoliczności, ale chcą zrozumieć, w którą stronę to wszystko idzie" - przekazał.
"W teorii, gdyby nie doszło do porozumienia (Wielkiej Brytanii i UE) to wszyscy staną się po 29 marca 2019 roku nielegalnymi migrantami! Jest jasne, że to się nie stanie, bo nie leży w niczyim interesie - ale tak, ludzie mają wiele pytań!" - zaznaczył.
Zdaniem Lazarowicza konieczne jest "wypracowanie systemu, który będzie na tyle prosty, że użytkownicy będą sobie radzić (z rejestracją pobytu - przyp.red.) bez specjalistycznego doradztwa, a jednocześnie stworzenie sieci podstawowego wsparcia za darmo lub za symboliczną opłatą".
Jak ostrzegł, "inaczej będzie dochodziło do błędów, a ich konsekwencje mogą być poważne lub przynajmniej wymagające skomplikowanej, drogiej porady prawnej".
Szkocka minister ds. kultury i polityki zagranicznej Fiona Hyslop tłumaczyła z kolei, że obecnie pełnię kompetencji w sprawach migracyjnych ma rząd centralny w Londynie, ale zaznaczyła: "szkocki rząd uważa, w czym poparł nas parlament, że powinniśmy prowadzić własną politykę migracyjną, która (...) bardziej odpowiada temu, czego potrzebujemy, co pozwoliłoby nam pomóc w konstruktywny sposób".
W październiku ub.r. pierwsza minister Szkocji Nicola Sturgeon zapowiedziała jednak m.in., że szkocki rząd opłaci koszty pozyskania statusu osoby osiedlonej przez wszystkich obywateli UE zatrudnionych na stanowiskach w administracji publicznej, i zachęciła prywatnych pracodawców do zrobienia tego samego.
Hyslop zapewniła, że administracja "ma świadomość odpowiedzialności" za to, żeby migranci - w tym Polacy - czuli się wciąż mile widziani pomimo Brexitu. "Jest ważne, żebyśmy powtarzali: Polacy mieszkający w Szkocji są częścią naszej społeczności i są bardzo mile widziani, (...) a ich wkład gospodarczy i w życie społeczne jest olbrzymi" - dodała.
Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca ub.r. i opuści Wspólnotę 29 marca 2019 roku.
Przyszłe zmiany w polityce migracyjnej najprawdopodobniej wejdą w życie dopiero po zakończeniu tzw. okresu przejściowego, który potrwa do końca 2020 roku, ale już od kwietnia 2019 wszystkie osoby przyjeżdżające na więcej niż trzy miesiące będą podlegały obowiązkowej rejestracji.
W ramach oddzielnego procesu obowiązek uzyskania statusu osoby osiedlonej obejmie także ponad 3,3 miliona obywateli UE w całej Wielkiej Brytanii, w tym nieco ponad milion Polaków.