Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Radwanska wants to extend the good run in the antipodes

Radwanska wants to extend the good run in the antipodes
Agniszka Radwańska utrzymuje swoją pozycję w rankingu. (Fot. Getty Images)
Polish fans are hoping that Agnieszka Radwanska in commencing Monday the Australian Open at least repeat the result from Sydney, where this week reached the finals. Besides seeded 'three' tennis player in singles, starring Magda Linette and Jerzy Janowicz.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Radwańska wielokrotnie podkreślała, że dobrze się czuje w Australii i odpowiadają jej tamtejsze korty. 27-letnia Polka może pochwalić się dwukrotnym dotarciem do półfinału pierwszej w sezonie odsłony Wielkiego Szlema.

Ostatnio miało to miejsce w poprzednim sezonie. W tym roku podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego przed dotarciem do Melbourne sprawdziła formę w Sydney. W trakcie imprezy przyznała, że z każdym meczem zauważa poprawę w swojej grze, a kilka wygranych spotkań dobrze wpłynie na jej pewność siebie.

"Mimo porażki jestem zadowolona z dotarcia do finału, bo widać, że jestem w dobrej dyspozycji przed Australian Open" - podkreśliła trzecia rakieta świata. Na początku stycznia w chińskim Shenzhen zatrzymała się na ćwierćfinale.

Nietypowo dla siebie całe przygotowania do sezonu spędziła w kraju. Przeważnie w grudniu brała udział w rozgrywkach International Premier Tennis League (IPTL) lub startowała w lidze czeskiej, ćwicząc w warunkach meczowych. Wiktorowski w grudniowej rozmowie z PAP zapewnił, że nie powinno to stanowić problemu.
"Niewiele jest zawodniczek, które dostają szanse, by grać mecze w grudniu, więc startujemy w styczniu z tego samego poziomu co wszyscy. Jest kilka elementów, na które położyliśmy nacisk w pracy przed tym sezonem. Mamy kilka elementów technicznych, taktykę rozgrywania punktów oraz motorykę i suplementację. Na podstawie wyników badań trochę zmodyfikowaliśmy dietę. To są niezauważalne zmiany, ale w ogólnym rozrachunku istotne. Zawsze powtarzam, że naszą bazą jest i pozostanie regularność. Narzędzia, które są potrzebne do gry ofensywnej, już są. Teraz Agnieszka musi chcieć je wykorzystać" - zaznaczył szkoleniowiec.

Zawodniczka zaś, podobnie jak w poprzednich latach, powtarza, że jej głównym celem jest triumf w turnieju wielkoszlemowym. Pierwszym krokiem w drodze po tytuł w Melbourne będzie pojedynek z 63. w rankingu Cwetaną Pironkową. Radwańska będzie miała okazję zrewanżować się Bułgarce za bolesną porażkę w 1/8 finału ubiegłorocznej edycji French Open. Mecz z powodu deszczu przerwano przy stanie 6:2, 3:0 dla Polki.

Rywalizację dokończono dopiero dwa dni później, ale wówczas w dalszym ciągu w roli głównej wystąpiły opady. Ostatecznie słabiej radząca sobie w takich warunkach krakowianka przegrała 6:2, 3:6, 6:3.
Podbudować wyżej notowaną zawodniczkę powinno to, że bilans przemawia na jej korzyść (9-3, dodatkowo wygrała konfrontację w ramach Pucharu Federacji w 2011 roku), a Pironkowa nigdy nie dotarła do trzeciej rundy Australian Open. W półfinale Radwańska mogłaby mieć okazję do zrewanżowania się Amerykance Serenie Williams (2.) za porażkę sprzed roku na tym właśnie etapie zmagań w Melbourne.

O pechu mówić może Janowicz, którego czeka spotkanie z występującym z "siódemką" Chorwatem Marinem Cilicem. Łodzianin w swojej trzeciej imprezie wielkoszlemowej z rzędu na otwarcie zagra z zawodnikiem z czołówki. Rok temu w Melbourne, gdy startował z niedoleczoną kontuzją, trafił na Amerykanina Johna Isnera (11.), a w US Open na ówczesnego lidera rankingu ATP Serba Novaka Djokovica.

W poprzednim sezonie 26-letni Polak głównie zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Jest obecnie 278. w klasyfikacji ATP, ale ma zapewnione miejsce w głównej drabince Australian Open dzięki skorzystaniu z zamrożonego rankingu. Wydaje się, że uporał się już z urazami i dobrze przepracował okres przygotowawczy. Ze starszym o dwa lata Cilicem zmierzył się dotychczas dwukrotnie. Bilans jest remisowy.

Szczęście podczas losowania uśmiechnęło się do 93. na liście WTA Linette, która zmierzy się ze sklasyfikowaną o 11 lokat niżej Mandy Minellą z Luksemburga. Co prawda ich jedyny dotychczas pojedynek wygrała rywalka, ale wydaje się, że poznanianka ma szansę na pierwszy w karierze awans do drugiej rundy Australian Open (debiutowała w głównej drabince tej imprezy rok temu). Do meczu z udziałem dwóch Polek mogłoby dojść w 1/8 finału.

Tytułu bronić będą Angelique Kerber i Djokovic. To właśnie w Melbourne zaczęła świetna passa Niemki polskiego pochodzenia, która w lipcu dotarła do finału Wimbledonu, a we wrześniu triumfowała w US Open i została liderką rankingu WTA.
Inaczej wyglądała sytuacja Serba, który co prawda zwyciężył we French Open, ale potem dopadł go kryzys, w efekcie którego stracił miano pierwszej rakiety świata na rzecz Andy'ego Murraya. Pokonał jednak Brytyjczyka w ubiegłotygodniowym finale turnieju w Dausze. Na wstępie w Melbourne czeka go jednak spore wyzwanie - trafił na Hiszpana Fernando Verdasco. Kilka dni temu zmierzyli się w półfinale w Dausze. Górą, po trzysetowym starciu, był zawodnik z Belgradu, który obronił aż pięć piłek meczowych.

Niełatwą przeprawę będzie miała też wiceliderka listy WTA Serena Williams, której los przydzielił Szwajcarkę Belindę Bencic. Forma Amerykanki, która ma w dorobku 22 tytuły wielkoszlemowe w singlu, jest wielką niewiadomą. Eksperci podkreślają, że to może być jej ostatni sezon, ale jednocześnie przypominają, że potrafi ona w imponujący sposób mobilizować się na najważniejsze turnieje.

Kibice z niecierpliwością czekają też na powrót Rogera Federera i Hiszpan Rafaela Nadala. Rozstawiony z "17" Szwajcar z powodu kontuzji zakończył poprzedni sezon już na początku lipca, przez co pogorszyła się jego sytuacja w rankingu. 17-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych przyznał, że jest głodny gry. Jeśli nie zawiedzie, to w trzeciej rundzie prawdopodobnie przyjdzie mu grać przeciwko Czechowi Tomasowi Berdychowi (10.). Z powodu problemów ze zdrowiem musiał także poprzedni sezon skrócić Nadal, który jest rozstawiony w Melbourne z "dziewiątką".

Polscy fani tenisa liczą też na deble. Z zagranicznymi partnerami zaprezentują się m.in. Marcin Matkowski i Łukasz Kubot. Drugi z zawodników trzy lata temu w duecie ze Szwedem Robertem Lindstedtem wygrał tę imprezę.

W tegorocznej edycji Australian Open pula nagród wynosi 50 milionów dolarów australijskich.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 03.06.2024
    GBP 5.0181 złEUR 4.2817 złUSD 3.9501 złCHF 4.3756 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement