Prime Ministers of Great Britain and Ireland: The priority for Northern Ireland is not unification

Obaj premierzy przybyli w poniedziałek do Belfastu, aby spotkać się z północnoirlandzkimi politykami z okazji zakończenia dwuletniego kryzysu politycznego, czego efektem było powołanie w sobotę nowego rządu tej prowincji. Po raz pierwszy w historii Irlandii Północnej na jego czele stanęła przedstawicielka ugrupowania opowiadającego się za zjednoczeniem Irlandii.
Michelle O'Neill z republikańskiej partii Sinn Fein wyraziła wczoraj przekonanie, że referendum zjednoczeniowe odbędzie się w ciągu najbliższej dekady.
Ale nie tylko Sunak, co oczywiste, lecz także Varadkar tonowali te zapędy - podkreślając, że priorytetem dla Irlandii Północnej musi być bieżące zarządzanie, bo przez dwa lata, gdy nie było normalnie funkcjonującego rządu, wiele spraw zostało zaniedbanych.
"Północnoirlandzcy politycy przejmują z powrotem odpowiedzialność, podejmując decyzje w imieniu swoich obywateli, czyli dokładnie tak, jak powinno być. Teraz nasza nowa umowa daje im więcej funduszy i więcej uprawnień niż kiedykolwiek wcześniej, dzięki czemu mogą zapewnić korzyści rodzinom i firmom w całej Irlandii Północnej. I to właśnie jest teraz priorytetem dla wszystkich. To nie zmiany konstytucyjne, lecz realizacja codziennych spraw jest tym, co ma znaczenie dla ludzi" - oświadczył Rishi Sunak.
W podobnym tonie wypowiedział się Leo Varadkar.
"Myślę, że priorytetem dla każdego nowego organu wykonawczego w każdym kraju muszą być codzienne troski ludzi. Jak wiadomo, w Irlandii Północnej są bardzo długie listy oczekujących (na dostęp do służby zdrowia czy świadczeń społecznych). Nie jest to w żadnym razie problem unikatowy dla Irlandii Północnej" - podkreślił, powtarzając słowa Sunaka, że dziś należy skupić się na przywróceniu władzy wykonawczej, a nie na "kwestiach konstytucyjnych".
Taka powściągliwość irlandzkiego premiera w tej kwestii może zaskakiwać, biorąc pod uwagę, że zjednoczenie wyspy jest długoterminowym celem Irlandii, ale wyjaśnieniem jest bieżąca polityka.
W Irlandii najpóźniej w marcu przyszłego roku muszą się odbyć wybory, a w sondażach wyraźnie prowadzi opozycyjna Sinn Fein, która ze wszystkich irlandzkich partii najbardziej konsekwentnie postuluje zjednoczenie. Podgrzewanie w tym momencie nastrojów zjednoczeniowych nie jest zatem w interesie Varadkara.
Zgodnie z porozumieniem wielkopiątkowym z 1998 r., które kończyło konflikt w Irlandii Północnej, referendum zjednoczeniowe powinno zostać rozpisane, jeśli sondaże wskazywać będą na trwałą i wyraźną przewagę zwolenników takiego rozwiązania. Jednak w niemal wszystkich dotychczasowych badaniach wyraźnie wygrywali zwolennicy pozostania prowincji w składzie Zjednoczonego Królestwa.
Czytaj więcej:
Po raz pierwszy na czele rządu Irlandii Płn. stanęła republikanka