Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Poles do not abuse the benefit system in the UK!

Poles do not abuse the benefit system in the UK!
In the UK we have the same rights as all other citizens of the European Union, therefore Poles do not abuse social security benefits, says Polish ambassador in London Witold Sobków.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish
W związku z nasilającą się debatą wokół spodziewanej fali Bułgarów i Rumunów, znów na pierwsze strony brytyjskich gazet trafiają artykuły poświęcone "nadużyciom" dokonywanym przez imigrantów - ze szczególnym uwzględnieniem Polaków. Zdaniem Ambasadora RP w Zjednoczonym Królestwie dzieje się tak ze względu na liczby - a to właśnie cudzoziemcy z kraju nad Wisłą stanowią największą grupę obywateli nowych krajów Unii Europejskiej, przybyłych po jej rozszerzeniu w 2004 roku.

"Wypomina" się nam nie tylko sporą liczebność (brak dokładnych danych na ten temat, ale nieoficjalnie szacuje się, że na Wyspach przebywa obecnie ok. 2 mln Polaków), powodującą przeludnienie kraju, ale przede wszystkim masowe korzystanie z zasiłków.

"To dla nas dziwne, że pracujący tu Polacy otrzymują zasiłki na dzieci, które przebywają w swojej ojczyźnie" - twierdzi Chris Bryant, minister ds. imigracji w gabinecie cieni. Podobnego zdania są konserwatyści i ugrupowania takie jak UKIP.

"Istnieje powszechne poczucie, że chodzi o nadużycia. To kłamstwo. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem brytyjskim i europejskim – takiej informacji nie widziałem jednak w żadnym artykule na ten temat" - wyjaśnia w wywiadzie dla portalu Londynek.net Witold Sobków. Ambasador zauważa, że często Polaków niesłusznie obwinia się za to, iż jedynie korzystają z praw, które im przysługują, ale nie mówi się głośno o korzyściach wynikających z obecności imigrantów na Wyspach.

"Pomagamy Wielkiej Brytanii wyjść z kryzysu, zapełniamy luki na tutejszym rynku pracy i czynimy tę gospodarkę bardziej konkurencyjną. Płacimy tu podatki, a nasze dzieci będą pracować na emerytury Brytyjczyków – a tego już angielskie gazety nie piszą..." - podkreśla dyplomata.

Do wciąż powracającego tematu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Witold Sobków odnosi się ze spokojem, twierdząc, że nawet gdyby podjęto taką decyzję, to jej wyegzekwowanie byłoby długotrwałym procesem. "Najwcześniej w listopadzie 2017 roku mogłoby dojść do referendum. Gdyby głosujący w nim opowiedzieliby się za wyjściem Zjednoczonego Królestwa z UE – w co nie chcę wierzyć – nastąpiłby przejściowy okres negocjacji nt. 'wyjścia', bo tu nie ma żadnych wcześniejszych doświadczeń z tym związanych, żaden kraj jeszcze z Unii nie wychodził. Może więc doszłoby do tego ok. 2018 lub 2019 roku" - ocenia polski ambasador.

Przyznaje jednak, że konsekwencje wyjścia ze struktur mogłyby być ogromne - nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale i dla reszty krajów Unii.

Wywiad z Ambasadorem RP w Zjednoczonym Królestwie można znaleźć w naszej Czytelni.
    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 08.05.2024
    GBP 5.0157 złEUR 4.3195 złUSD 4.0202 złCHF 4.4253 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement