Tory leadership: Penny Mordaunt backs Liz Truss to be prime minister

Podczas drugiej debaty kandydatów, która odbyła się w Exeter, Sunak po raz kolejny skrytykował propozycje zmian w systemie podatkowym proponowanym przez Truss i zapewniał, że on będzie starał się obniżać podatki w sposób odpowiedzialny.

Para polityków walczy o pozyskanie głosów członków Partii Konserwatywnej, a ich liczba zdecyduje, które z nich zostanie następnym liderem Partii Konserwatywnej i premierem Wielkiej Brytanii.

160 000 członków partii wczoraj zaczęło otrzymywać karty do głosowania, a jego wynik ma być znany 5 września, kiedy premier Boris Johnson zakończy pełnienie swojej funkcji.

Głównym punktem zapalnym debaty stała się kwestia podatków, a kandydaci ogłosili szereg konkurencyjnych propozycji politycznych, które mają przyciągnąć uwagę członków Partii Konserwatywnej.

Minister handlu Penny Mordaunt udzieliła poparcia Liz Truss, nazywając ją "kandydatką nadziei". Mordaunt jest kolejnym ministrem popierającym Truss - wcześniej zrobili to minister obrony Ben Wallace i minister finansów Nadhim Zahawi.

W swoim przemówieniu inauguracyjnym Truss oznajmiła, że Penny Mordaunt jest "wielką patriotką i jest dumna, że może ją nazwać swoją przyjaciółką". Ciepłe słowa oznaczają zmianę tonu, po tym jak sojusznicy Mordaunt oskarżyli sztab Lizz Truss o kampanię opartą na stosowaniu nieuczciwych chwytów, aby ją zablokować przed ostatnim etapem konkursu o przywództwo.

Tymczasem Rishi Sunak otrzymał poparcie starszych posłów z Partii Konserwatywnej, w tym byłych ministrów Liama Foxa i Damiana Greena. Fox stwierdził, że Sunak jest w stanie przekonać do siebie wahających się wyborców i powstrzymać koalicję pomiędzy Partią Pracy a NPZ "rozdzierającą społeczeństwo".

W swoim przemówieniu Sunak oświadczył, że skupi się na trzech priorytetach, jeśli zostanie premierem - "przywrócić zaufanie", "odbudować gospodarkę" i "zjednoczyć kraj". Zaznaczył, że "obniży podatki", przedstawiając swój plan obniżenia podstawowej stawki podatku dochodowego z 20% do 16% do końca kadencji następnego parlamentu.

Z kolei Liz Truss w ofercie politycznej swojej kampanii ogłosiła "wojnę z marnotrawstwem rządu".
Oświadczyła, że zamierza zaoszczędzić 11 miliardów funtów podatników poprzez ograniczenie ilości wolnego czasu urzędników, zlikwidowanie państwowych umów płacowych i stworzenie miejsc pracy mających na celu zwiększenie integracji i różnorodności w sektorze publicznym.

Jej sztab poinformował, że większość tych oszczędności będzie pochodzić z dostosowania wynagrodzeń do poziomu usług świadczonych przez urzędników państwowych.

Natomiast osoba z bliskiego otoczenia sztabu Sunaka stwierdziła, że "wydaje się, że Truss pomyliła rachunek za wynagrodzenia służby cywilnej z pracownikami pierwszej linii sektora publicznego".

Związki zawodowe i Partia Pracy również ostrzegły Liz Truss, że jej propozycje napotkają opór, jeśli będzie chciała je realizować.