World Cup in jumping: The Norwegian coach claims the jury
Cancellation of the second series of the World Cup ski jumping competition in Mammoth Kulm in Bad Mitterndorf upset the Norwegian coach Alexander Stoeckel. The Austrian believes that the jury was too hasty and should wait for the wind to calm down.
"Warunki były zmienne, ale do końca pozostało zaledwie trzech skoczków. Jury zamiast poczekać na uspokojenie się wiatru, zbyt szybko zadecydowało o odwołaniu serii wypaczając wyniki konkursu" - oznajmił Stoeckl na antenie kanału norweskiej telewizji NRK, który transmitował zawody.
Zdaniem komentatorów stacji, niezadowolenie szkoleniowca można tłumaczyć tym, że w chwili przerwania konkursu i anulowania wyników drugiej serii to Norweg Robert Johansson prowadził po skoku na odległość 225. "Mógł osiągnąć najlepszy wynik w tym sezonie, lecz jury go tego pozbawiło" - grzmiał Stoeckl.
Delegat techniczny międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Norweg Bertil Palsrud był jednak innego zdania. "Pełnię tę funkcję w lotach narciarskich od 10 lat, mam spore doświadczenie i nie zgadzam się z opinią Stoeckla. Podjęliśmy bardzo dobrą decyzję. Wiatr nie słabł, a prognozy, które otrzymaliśmy, przewidywały, że będzie jeszcze mocniej wiało. W tych warunkach skoki nie były możliwe" - oświadczył Palsrud.
Johansson też przyznał, że przerwanie drugiej serii było słuszne. "Pomimo mojego dobrego wyniku i prowadzenia uważam, że jury podjęło słuszną decyzję. Wiatr był zbyt silny i za bardzo zmienny" - ocenił Norweg, który ostatecznie zajął ósmą pozycję.
Wygrał - po raz pierwszy przed własną publicznością - prowadzący w PŚ Austriak Stefan Kraft. Kamil Stoch zajął czwarte miejsce. To właśnie po skoku finałowym Polaka na odległość 159 m sędziowie zdecydowali, że drugą serię należy anulować w całości.
Czytaj więcej:
Kamil Stoch czwarty w Bad Mitterndorf