Number of Romanian and Bulgarian migrant workers reaches record high
2
Romanians and Bulgarians have taken one in 10 new jobs in the past year as the number working in Britain has risen by 40 per cent.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish
Jak podaje Narodowy Urząd Statystyczny, w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku na Wyspach pracowało 144 tys. obywateli Rumunii i Bułgarii. Tym samym liczba przyjezdnych z tych dwóch państw wzrosła w tym czasie o 42 proc.
"The Telegraph", który publikuje najnowsze dane, zauważa, że nowi imigranci "zabrali" 41 670 spośród 424 503 nowych miejsc pracy, jakie powstały w 2013 r. Co ciekawe, liczby te zostały zebrane na krótko przed zniesieniem ograniczeń imigracyjnych dla obywateli tych krajów.
"Najnowsze dane wyraźnie pokazują, że liczba Rumunów i Bułgarów przyjeżdżających na Wyspy systematycznie rosła jeszcze przed zniesieniem ograniczeń" - zauważa Andrew Green, przewodniczący organizacji MigrationWatch UK, która prowadzi kampanię na rzecz zaostrzenia przepisów imigracyjnych.
Sam brytyjski premier David Cameron nie potrafił oszacować, ilu imigrantów z Rumunii i Bułgarii przybyło na Wyspy po zniesienu ograniczeń, a za wypowiedź, że ta liczba jest "rozsądna", spadła na niego lawina krytyki. Później przyznał, że na poparcie swojego twierdzenia nie miał żadnych oficjalnych danych.
Próbując stłumić niepokój publiczny, rząd ogłosił wczoraj, że imigranci z UE będą musieli czekać na co najmniej trzy miesiące, żeby móc starać się o zasiłki.
"The Telegraph", który publikuje najnowsze dane, zauważa, że nowi imigranci "zabrali" 41 670 spośród 424 503 nowych miejsc pracy, jakie powstały w 2013 r. Co ciekawe, liczby te zostały zebrane na krótko przed zniesieniem ograniczeń imigracyjnych dla obywateli tych krajów.
"Najnowsze dane wyraźnie pokazują, że liczba Rumunów i Bułgarów przyjeżdżających na Wyspy systematycznie rosła jeszcze przed zniesieniem ograniczeń" - zauważa Andrew Green, przewodniczący organizacji MigrationWatch UK, która prowadzi kampanię na rzecz zaostrzenia przepisów imigracyjnych.
Sam brytyjski premier David Cameron nie potrafił oszacować, ilu imigrantów z Rumunii i Bułgarii przybyło na Wyspy po zniesienu ograniczeń, a za wypowiedź, że ta liczba jest "rozsądna", spadła na niego lawina krytyki. Później przyznał, że na poparcie swojego twierdzenia nie miał żadnych oficjalnych danych.
Próbując stłumić niepokój publiczny, rząd ogłosił wczoraj, że imigranci z UE będą musieli czekać na co najmniej trzy miesiące, żeby móc starać się o zasiłki.
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement
Advertisement