More people are leaving London than ever for a taste of the quiet life
Oficjalne dane wskazują, że w ciągu 12 miesięcy do czerwca 2018 r. z Londynu do innych brytyjskich miast przeniosło się 340 498 osób. W tym samym okresie do Londynu z innych regionów Zjednoczonego Królestwa wprowadziło się 237 270 osób. Dla stolicy Wielkiej Brytanii oznacza to stratę w wysokości ponad 100 tys. mieszkańcow.
Populacja stolicy jednak nie tylko nie maleje, ale dynamicznie rośnie - za wzrost odpowiadają wyłącznie osoby, które przeprowadziły się do stolicy z innych regionów świata. W samym tylko Londynie obecnie mieszka ponad 168 tys. obywateli Polski.
Choć brytyjskie media mówią o "rekordowej liczbie przeprowadzek z Londynu", eksperci zwracają uwagę, że ONS prowadzi tego rodzaju dane dopiero od 2012 r., co oznacza, że trudno oszacować skalę zjawiska. Niektórzy oceniają, że jest to normalna tendencja, którą można zaobserwować w każdym kraju o silnej gospodarce.
"Nie wiemy, dlaczego londyńczycy decydują się na zmianę miejsca do życia. Analitycy wskazują jednak, że to efekt dobrej koniunktury gospodarczej. Ludzie nie decydują się na zmianę miejsca zamieszkania, kiedy w kraju źle się dzieje. Do Londynu przeprowadza się mnóstwo osób z dużych ośrodków miejskich, np. z Bristolu czy Manchesteru, podczas gdy mieszkańcy stolicy chętnie decydują się na spokojniejsze obszary w okolicach M25" - skomentował Stephen Clarke, ekspert z Resolution Foundation.
Najpopularniejszymi miejscami do "ucieczki" z Londynu są Dartford, Epsom, Ewell, Hertsmere, Epping Forest, Thurrock oraz Broxbourne. W niektórych z tych miast aż dwie trzecie mieszkańców to byli londyńczycy. W wielu przypadkach są to rodziny wielodzietne, które uznały, że lepiej jest wychować dzieci w spokojniejszych warunkach.