Media: China is flooding the UK market with thousands of fake stamps
Jak się uważa, trudne do odróżnienia podróbki - w cenie hurtowej wynoszącej nawet tylko 4 pensy za sztukę - są nieświadomie kupowane przez małych detalistów, którzy nie są zobowiązani do znaczków kupowania bezpośrednio od Royal Mail i mogą zamiast tego kupować je od hurtowników lub online.
W zeszłym tygodniu Royal Mail rozpoczęła sprawdzanie swoich nowych znaczków pocztowych, mających jako zabezpieczenie kod kreskowy, po doniesieniach, że adresaci listów są niesłusznie zmuszani do płacenia 5 funtów za ich odbiór.
Kevin Hollinrake, wiceminister ds. biznesu odpowiadający m.in. za usługi pocztowe, oznajmił, że oczekuje od Royal Mail zbadania, w jaki sposób podrobione znaczki z Chin dostały się do łańcucha dostaw i były sprzedawane w sklepach.
China behind flood of fake stamps plaguing Britain https://t.co/8evMPtvARx
— Suzanne Evans (@SuzanneEvans1) April 11, 2024
Royal Mail oświadczyła, że jest przekonana, iż arkusze oryginalnych znaczków, które można kupić tylko w Wielkiej Brytanii, są wysyłane do Chin, gdzie są następnie wielokrotnie kopiowane w celu produkcji podróbek w ogromnych ilościach.
Dochodzenie przeprowadzone przez "Daily Telegraph" wykazało, że cztery chińskie firmy oferują druk do miliona podrobionych brytyjskich znaczków pocztowych tygodniowo za zaledwie 4 pensy za sztukę - i mogą je dostarczyć do Wielkiej Brytanii w ciągu kilku dni.
Znaczki są również sprzedawane za pośrednictwem internetowych gigantów handlu detalicznego, takich jak Amazon i eBay - oraz na stronach internetowych, które łudząco przypominają oficjalny sklep Royal Mail.
China is flooding Britain with fake stamps as rogue firms land thousands of innocent British victims with £5 penalties https://t.co/W00JHcsZqS pic.twitter.com/omSm4Byhy3
— Daily Mail Online (@MailOnline) April 10, 2024
Największa z tych czterech firm znajduje się w Szanghaju i ma w ofercie różne rodzaje znaczków z kodem kreskowym, w tym znaczki z królem Karolem III, które weszły do obiegu w marcu ubiegłego roku, oraz starsze wersje z Elżbietą II. Minimalne zamówienie wynosi 20 tys. znaczków, które są sprzedawane po 0,20 USD (0,15 GBP) za znaczek.
Jednak w przypadku zamówień powyżej 300 tys. każdy znaczek kosztuje zaledwie 0,05 USD (0,04 GBP). To oznacza, że jeśli byłyby one sprzedawane potem po cenie detalicznej wynoszącej 1,35 funta, marża sprzedawcy wynosi 3275 proc.
Alan Mendoza, dyrektor zajmującego się kwestiami bezpieczeństwa w ośrodku analitycznym Henry Jackson Society, podkreśla, że masowa produkcja fałszywych znaczków szkodzi brytyjskiej gospodarce, "okradając firmy z dochodów".
'Part of the Chinese strategy internationally is to cause distractions in our societies.'@alanmendoza addresses reports that China is flooding the UK with fake postage stamps. @bbc5live pic.twitter.com/DuqDhl0DmN
— Henry Jackson Society (@HJS_Org) April 11, 2024
"Nie można sobie wyobrazić, by taka operacja fałszowania na dużą skalę mogła mieć miejsce bez wiedzy, a tym samym milczącej zgody Komunistycznej Partii Chin, biorąc pod uwagę jej ścisłą kontrolę nad chińską gospodarką. W związku z tym jest to oczywista forma wojny gospodarczej i należy to w ten sposób nazywać, z konsekwencjami gospodarczymi dla Chin, jeśli jej nie powstrzymają" - stwierdził "Daily Telegraph".
Poseł i były lider rządzącej Partii Konserwatywnej przypomniał, że fałszowanie znaczków pocztowych jest przestępstwem i powinno być traktowane tak samo jak fałszowanie pieniędzy.
Jak wyjaśnia "Daily Telegraph", Royal Mail wprowadziła znaczki z kodami kreskowymi w 2022 roku, starając się powstrzymać fałszerstwa, które kosztowały ją dziesiątki milionów funtów rocznie.
Kody kreskowe są skanowane, gdy list dociera do sortowni, a podejrzane znaczki są następnie sprawdzane przez pracowników. Od czasu wprowadzenia znaczków z kodami kreskowymi liczba fałszerstw spadła o 90 proc.
Czytaj więcej:
Royal Mail: Ceny znaczków pocztowych znów wzrosną
Brytyjski rząd oskarżył Chiny o dwie kampanie cyberataków i nałożył sankcje