May faces revolt by 40 MPs over her silence on Brexit
Politycy przekonują, że ich celem nie jest zakłopotanie gabinetu, ale pomoc premier we wzmocnieniu pozycji przeciwko zwolennikom "twardego Brexitu".
“Rząd powinien wydać dokument zawierający najważniejsze punkty i wytyczne. Nie znaczy to, że chcemy poznać wszystkie szczegóły, ale teraz wszystko wskazuje na to, że Brytyjczycy dowiedzą się o faktach, dopiero kiedy dokumentacja dotycząca Artykułu 50 wyląduje w Komisji Europejskiej. Niezależnie od tego, czy pani May to odpowiada czy nie, będzie potrzebowała umiarkowanych Konserwatystów jak ja, gdy przyjdzie jej się skonfrontować ze zwolennikami twardego Brexitu” - argumentuje była minister Anna Soubry.
Inny były minister potwierdził, że dyskutował z kolegami na temat wszczęcia buntu.
“Nie chcemy tym uderzyć rząd jak obuchem przez głowę. Chcemy potwierdzić nasz pogląd, że większość parlamentarna może przyjąć kompromisowe stanowisko w tej sprawie, co byłoby dobre dla premier. To dałoby jej przewagę nad przeciwnikami i większy autorytet w nadchodzących negocjacjach” - stwierdził polityk w rozmowie z „The Times”.
„Powtarzamy bardzo wyraźnie, że ustalanie jakichkolwiek warunków naszych negocjacji, zanim będzie to konieczne, jest najprostszą drogą do najgorszej możliwej umowy z Unią” - argumentował postawę rządu rzecznik premier.
Ostatnio media obiegło wspólne zdjęcie ministra Brexitu Davida Davisa i Philipa Hammonda, szefa Partii Konserwatywnej. Zdaniem rządowych źródeł, fotografia była zamierzona, a jej celem zapewnienie, że obaj panowie nie podzielają bezkompromisowych poglądów innych członków rządu w unijnych negocjacjach.
Podkreślił też, że premier potrzebuje poparcia umiarkowanych Konserwatystów.
