MP Neil Parish says he may have opened porn in Commons by mistake
Skandal obyczajowy zaczął się we wtorek wieczorem, gdy dwie posłanki konserwatystów zgłosiły whipowi - posłowi, który odpowiada za dyscyplinę klubową - że jeden z ich kolegów partyjnych w czasie posiedzenia Izby Gmin oraz jednej z komisji oglądał na swoim telefonie pornografię.
Informację tę przyjęto z powszechnym oburzeniem, a premier Boris Johnson określił to jako nieakceptowalne, ale do piątku nazwisko tego posła nie było ujawniane publicznie.
"W związku z ostatnimi zarzutami dotyczącymi korzystania przez jednego z posłów z telefonu komórkowego w Parlamencie, zgłosiłem się do parlamentarnej komisarz ds. standardów w Izbie Gmin" - oświadczył Parish. Dodał, że będzie "w pełni współpracował z każdym dochodzeniem" i nadal będzie wykonywał swoje obowiązki poselskie. Tłumaczył też, że strona porno na telefonie otworzyła mu się "przez pomyłkę".
65-letni Parish jest posłem Partii Konserwatywnej od 2010 r. Wcześniej był deputowanym do Parlamentu Europejskiego. W jego okręgu wyborczy Tiverton and Honiton zawsze mandat zdobywali konserwatyści.
Czytaj więcej:
Izba Gmin ograniczy możliwość wykonywania przez posłów dodatkowej pracy
Posłowie zbadają, czy premier Johnson świadomie wprowadził ich w błąd ws. imprez w czasie restrykcji