Recordings show lockdown London quieter than 1928

Nagrania z 1928 roku, udostępnione na stronie internetowej muzeum, zostały zebrane w czasach, gdy ludzie byli oburzeni nadmiernym rumorem na ulicach brytyjskiej stolicy.

Kampania przeciwko zanieczyszczeniu hałasem była wówczas prowadzona przez "Daily Mail", a aktywiści narzekali m.in. na "irytujące i niepotrzebne pohukiwania" oraz krytykowali "kierowców sportowych aut za pisk i hałaśliwą jazdę po londyńskim West Endzie". "I oto słyszymy motocykl bez odpowiedniego tłumika" - podkreśla komentator.

Z kolei nagrania z maja 2020 r., m.in. z Piccadilly, Brompton Road i Leman Street, pokazują pustkę ulic podczas "narodowej kwarantanny". W tle słychać jedynie pojedyncze samochody, a nie ciągły ryk silników, jak to miało miejsce prawie 100 lat wcześniej.

Mimo że posiadanie auta w latach dwudziestych XX wieku było znacznie mniej powszechne niż obecnie, prowadzenie pojazdu było znacznie bardziej niebezpieczne. Według pierwszych oficjalnych danych z 1926 r., w wypadkach  drogowych życie straciło wówczas aż 4 900 osób.  Dla porównania, w 2019 r. tragiczny bilans wynosił ok. 1 900.

Foteini Aravani z Museum of London wyjaśniła, że nagrania z 1928 r. powstały, gdy "skutki zanieczyszczenia hałasem w centrum Londynu dopiero zaczęto rozumieć". "Sto lat później wyzwaniem było zarejestrowanie braku dźwięku, który stał się domeną zamkniętego Londynu" - dodała.

"Czuliśmy, że naszym obowiązkiem jest uchwycenie tego rzadkiego i znaczącego momentu. I nie chodziło tylko o zestawienie tych nagrań z dźwiękami z 1928 roku, ale też o zabezpieczenie zapisów tak rzadko spotykanych cichych ulic Londynu dla przyszłych pokoleń" - podkreśliła Aravani.