Barcelona win over Sociedad shows 'we will be where we should be', says Koeman
Real Sociedad miał bardzo dobry początek sezonu, ale ostatnio wyraźnie złapał zadyszkę. Mecz ligowy po raz ostatni wygrał 22 listopada, a potem zanotował trzy remisy i w środę porażkę w Barcelonie. To sprawiło, że pozycję lidera oddał Atletico Madryt, ale nadal pozostaje w grze o mistrzostwo. Bo tyle samo punktów - po 26 - mają trzy pierwsze zespoły.
Real Madryt dołączył do tego grona we wtorek, po tym jak pokonał Athletic Bilbao 3:1.
Z wymienionej trójki w najlepszej sytuacji jest Atletico, gdyż ma najmniej rozegranych meczów - 11.
13-krotnie wyszli na boisko "Królewscy", a 14 Real Sociedad.
Powoli w tabeli pnie się też pogrążona w wewnętrznym kryzysie Barcelona. Po środowym zwycięstwie awansowała z ósmego na piąte miejsce. Ma 20 punktów, czyli o sześć mniej niż trzy pierwsze zespoły. Z kolei do czwartego Villarrealu traci dwa.
Bohaterem spotkania był Jordi Alba, który najpierw w 31. minucie zdobył wyrównującego gola, a potem asystował przy trafieniu Holendra Frenkiego de Jonga w 43. minucie. Wcześniej dla Realu bramkę zdobył Brazylijczyk Willian Jose.
Goście nie byli jednak słabszym zespołem, a "Barcę" od utraty gola po uderzeniu Szweda Alexandera Isaka świetną interwencją uchronił niemiecki bramkarz Marc-Andre ter Stegen.
"Dwa oblicza Barcelony" - napisała "Marca", a "AS" dodał, że trener Ronald Koeman może być zadowolony z postawy swoich piłkarzy tylko w pierwszej połowie.
Czytaj więcej:
Trener Barcelony: "Zbyt duża liczba meczów zabija piłkarzy"
Były trener Barcelony: Gra z Messim to stres
Messi zapewnił Barcelonie skromne zwycięstwo