Janowicz is ready to join the team. His mother said
"4-6 marca! Historyczny mecz w Pucharze Davisa! Pierwszy raz gramy w Grupie Światowej! Mam nadzieję, że uda mi się podreperować zdrowie i zagram w tym meczu" - napisał na Facebooku 25-letni tenisista pod zdjęciem na którym trenuje na siłowni.
Zajmujący 97. miejsce w rankingu ATP tenisista w tym sezonie rozegrał dotychczas tylko jeden mecz - w pierwszej rundzie Australian Open. Łodzianin trafił w losowaniu na rozstawionego z numerem 10. Amerykanina Johna Isnera, z którym przegrał w trzech setach. W Melbourne 25-letniemu zawodnikowi odnowiła się kontuzja kolana. Urazy uniemożliwiły mu także udział w przedsezonowym obozie w Monte Carlo.
"Jerzy jest gotowy do gry. Bardzo chce być w tym początkowym składzie i myślę, że się w nim znajdzie. Taka jest decyzja na chwilę obecną. Trudno powiedzieć, co się wydarzy od wtorku do momentu rozpoczęcia meczu, ale istnieje jeszcze w razie czego opcja dokonania zmiany w składzie" - przypomniała Anna Janowicz.
Jak dodała, starania o powrót do zdrowia jej syna zmierzają w dobrym kierunku. "Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Ból w kolanie jest już mniejszy, choć jeszcze całkowicie nie ustąpił. We wtorek syn przeszedł badania i z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań, by wystąpił z Argentyną, ale też trudno grać z bólem. Obecnie on nie patrzy na siebie, tylko na drużynę, której chce pomóc. Z kontuzją grał też we wrześniowym spotkaniu ze Słowacją" - zastrzegła.
Gdyby Janowicz wystąpił w meczu Pucharu Davisa, to po długiej przerwie w grze czeka wyzwanie - w tych rozgrywkach bowiem pojedynki rozgrywane są do trzech wygranych setów, a nie - jak w turniejach ATP - do dwóch.
"To właśnie jest pewien problem i dlatego decyzja w sprawie występu jest bardzo ciężka" - przyznała Anna Janowicz.