Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Holowczyc with chance to win final in Dakar race

Holowczyc with chance to win final in Dakar race
Czy Krzysztof Hołowczyc stanie na podium? (Fot. Getty Images)
Polish driver Holowczyc with chance to win final in Dakar race on Saturday.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

24-letni Kaczmarski podkreślił, że nie mówi tego kurtuazyjnie, przez szacunek do swojego nauczyciela. Do takiej prognozy skłania go przede wszystkim podłoże trasy trzech ostatnich odcinków specjalnych na terenie Argentyny.

"Chociaż Krzysztof po raz dziesiąty startuje w Dakarze i - jak twierdzi - zakochany jest w rajdach terenowych, to jednak wcześniej największe sukcesy odnosił w rywalizacji samochodem WRC, dochodząc do tytułu mistrza Europy w 1997 roku. On nadal świetnie się czuje na twardym podłożu szutrowym, a takowe przeważa na ostatnich etapach przed metą w Buenos Aires" - stwierdził Kaczmarski.

Wrocławianin przyznał, że Dakar jest nieobliczalny, nieprzewidywalny, w jednej sekundzie można tam zakończyć jazdę. Tegoroczna edycja potwierdza to brutalnie. Jak nigdy dotąd liczba uczestników została zdziesiątkowana.

Z rywalizacji w kategorii samochodów musiało się wycofać ponad 80 załóg, w tym takie sławy jak ubiegłoroczny triumfator tej imprezy Hiszpan Nani Roma, który w środę rozbił swój pojazd, a wcześniej jego rodak, rajdowy mistrz świata z 1990 i 1992 roku Carlos Sainz, czy też sześciokrotny zwycięzca Dakaru w gronie motocyklistów oraz pięciokrotny wśród kierowców samochodów Francuz Stephane Peterhansel.

Po dziesięciu etapach prowadzi Katarczyk Nasser Al-Attiyah, do którego Hołowczyc ma stratę 1:23.42, a do będącego na trzeciej pozycji Yazeeda Al-Rajhi z Arabii Saudyjskiej - 40 minut.

"To sporo i mało. Ale - jak już wspomniałem - wszystko może się zdarzyć. Wiem, że Krzysztof jest zdeterminowany, ale uważam, że powinien jechać swoim tempem i nie ryzykować. Gonitwa nie ma sensu. Na końcówce zacznie się w czołówce gra strategiczna, w której trzeba się idealnie umiejscowić. Wierzę w umiejętności mojego nauczyciela i twierdzę, że ma duże szanse stanąć w sobotę w stolicy Argentyny na podium 37. Rajdu Dakar" - podkreślił Kaczmarski.

Wrocławianin wspomniał, że współpracę z Hołowczycem rozpoczął trzy lata temu: "Pierwsze lody przełamaliśmy na... lodzie, kiedy to zimą odbyłem pierwszy trening na tafli olsztyńskiego jeziora".

Do tegorocznego Dakaru przygotowywał się przez blisko 10 miesięcy. Podczas październikowego rajdu w Maroku doznał skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa. Uraz okazał się poważniejszy niż początkowo myślano.

"Konieczność rezygnacji z wyjazdu do Ameryki Południowej była dla mnie najtrudniejszą do tej pory decyzją w życiu. Jednak rozsądek musiał wziąć górę. Udział w tym rajdzie mógłby się wiązać z pogłębieniem urazu kręgosłupa, a w efekcie z trwałą niedyspozycją. Jak na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że może pod koniec lutego będę mógł odbyć w Finlandii pierwsze jazdy na tafli jeziora" - wyjaśnił Kaczmarski.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 03.06.2024
    GBP 5.0181 złEUR 4.2817 złUSD 3.9501 złCHF 4.3756 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement