Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Euro 2016: England, Wales prepare for 'Battle of Britain'

Euro 2016: England, Wales prepare for 'Battle of Britain'
Gareth Bale jest gwiazdą Walii i Realu Madryt. (Fot. Getty Images)
There's tension in the air ahead of what national media have called the 'Battle of Britain' between England and Wales at the European Championship.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Dyskusję odnośnie spotkania rozpoczął walijski napastnik Gareth Bale. "Mamy w sobie o wiele więcej pasji od Anglików i na pewno pokarzemy to podczas meczu. Oni lubią się wywyższać, ale jeszcze nic nie osiągnęli" - oznajmił w sobotę.

Trener Anglii Roy Hodgson, w bardzo ostrożnej wypowiedzi określił komentarz Bale'a jako "nieokazujący szacunku". W ostrzejszych słowach wyraził się 24-letni pomocnik Jack Wilshere: "Zdajemy sobie sprawę, że Walijczycy nas nie lubią. Ale czy my ich lubimy? Nie wydaje mi się".

Głos w sprawie wypowiedzi Bale'a zabrał też inny reprezentant Anglii Adam Lallana. "Każdy chce z nami wygrać na wszelką cenę - nie tylko Walijczycy. Nie potrzebujemy żadnej motywacji. Sami się motywujemy. To wielki mecz i nie potrzebujemy nikogo, kto by nam o tym przypominał".

Wynik meczu, określanego przez media na Wyspach jako "bitwa o Wielką Brytanię", ma duże znacznie dla obu zespołów. Ewentualne zwycięstwo Walii, która w pierwszym pojedynku fazy grupowej pokonała Słowację 2:1, dałoby jej pewny awans do rundy finałowej, ale skomplikowało sytuację Anglików. Zespół trenera Roya Hodgsona ma bowiem po remisie z Rosją tylko jeden punkt i aby uniknąć ostatniego "meczu o wszystko" ze Słowacją, musi w środę wygrać.

Spotkanie dwóch brytyjskich zespołów ma również charakter prestiżowy. Dotyczy to w szczególności Walijczyków, którzy na międzynarodowej imprezie grali poprzednio 58 lat temu, a ostatni mecz z reprezentacją "Albionu" wygrali w 1984 roku. Piłkarze selekcjonera Chrisa Colemana, poprzez awans do mistrzostw Europy przełamali zapaść w krajowej piłce nożnej a dzięki zwycięstwu nad Słowacją zaczęli cieszyć się popularnością podobną do tej, jaka dotychczas zarezerwowana była dla reprezentantów kraju w rugby.

Kibice "Smoków" nie ukrywają, że czekają na kolejny historyczny sukces, jakim byłoby pokonanie Anglii. W wygraną wierzy legendarny Ian Rush.

"Oczywiście Anglia jest faworytem, ale wszystko jest możliwe. To będzie niesamowity mecz! Ktokolwiek strzeli bramkę Anglii zostanie prawdziwym bohaterem" - ocenił.

Brytyjskie media, pisząc o "bitwie o Wielką Brytanię", poza przypominaniem historii zmagań obu zespołów, podkreślają również fakt, że niemal wszyscy zawodnicy, którzy zagrają jutro przeciwko sobie, na co dzień występują w Premiership. Wśród nich są m.in. wspólnie świętujący w tym roku mistrzostwo kraju z Leicester City angielski napastnik Jamie Vardy oraz walijski pomocnik Andy King. Ogółem z kadry Walii aż 20 zawodników gra w angielskich klubach, i tylko jeden - Gareth Bale strzela gole poza Wyspami w Realu Madryt.

O tym jak wyjątkowy jest to mecz świadczyć może też to, że w drużynie Walii jest dziewięciu urodzonych w Anglii zawodników, m.in. Sam Vokes, Andy King czy kapitan Ashley Williams. Większość z nich debiutowała w kadrze w młodym wieku. W Walii urodzili się ich rodzice lub dziadkowie.

Mecz Anglii i Walii zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 15 w Lens. W drugim meczu grupy B zmierzą się w środę drużyny Rosji i Słowacji.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 10.05.2024
    GBP 4.9961 złEUR 4.2979 złUSD 3.9866 złCHF 4.3984 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement