Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

EURO 2024: 'Match for everything' against a rival that hasn't won against Poland for 30 years

EURO 2024: 'Match for everything' against a rival that hasn't won against Poland for 30 years
Biało-Czerwoni zagrają jutro z Austrią "mecz o wszystko". (Fot. Jürgen Fromme - firo sportphoto/Getty Images)
Defeats by Poland and Austria in the first round of Group D of the European Championships have made their meeting in Berlin tomorrow a 'match for everything'. The Red and White can console themselves with the return of Robert Lewandowski, a longer rest and history - they have not lost to this rival for 30 years.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Już przed rozpoczęciem Euro 2024 w opinii fachowców faworytami grupy D byli Francuzi i Holendrzy, a Polaków i Austriaków najczęściej typowano do walki o trzecie miejsce w tej stawce.

Na razie te przypuszczenia się potwierdzają. Podopieczni trenera Michała Probierza przegrali w niedzielę w Hamburgu z "Pomarańczowymi" 1:2, a Austriacy dzień później ulegli w Duesseldorfie "Trójkolorowym" 0:1.

Kto jutro przegra, znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę program ostatniej kolejki w tej grupie, gdy Polska zagra z Francją, Austria z Holandią.

A co w przypadku remisu? Patrząc na wyniki innych grup, niewykluczone, że w tegorocznym turnieju nawet bardzo skromny dorobek punktowy może wystarczyć do awansu do 1/8 finału z trzeciego miejsca. Na razie jednak nikt w polskim zespole nie kalkuluje, celem jest zwycięstwo.

"Na pewno się nie poddamy. Trzeba robić wszystko, żeby wygrać dwa kolejne mecze. Wierzymy, że jeszcze bardziej postawimy się w nich jako zespół. Postaramy się z Austrią zagrać mądrzej i zwyciężyć" – zapowiedział Probierz.

Od tego czasu trwało szczegółowe rozpracowanie piątkowego rywala. "Już na pierwszej odprawie trener zaznaczył, że w tym spotkaniu nie można odstawiać nogi. To będzie mecz walki, nawet brutalny. Ale przeciwstawimy się temu. To my narzucimy swój styl gry" - zapewnił pomocnik reprezentacji Przemysław Frankowski. Według niego, na "papierze" reprezentacja Polski jest silniejsza.

"Patrząc na nazwiska i na to, jak gramy, mamy mocniejszą kadrę od Austrii. Ale papier to papier, a wszystko zweryfikuje boisko. Najważniejsze, żeby jak najlepiej przygotować się fizycznie i psychicznie" – dodał.

Kadra Probierza ma kilka atutów. Przede wszystkim gotowy do gry ma być kapitan Robert Lewandowski, który z powodu kontuzji nie wystąpił z Holandią. Od wtorku trenuje już z drużyną, a to, czy wyjdzie w podstawowym składzie, stanowi jedną z największych zagadek piątkowego meczu. Do zdrowia wrócił już także Paweł Dawidowicz, więc sytuacja w kadrze jest prawie idealna.

Co innego Austriacy, prowadzeni przez cenionego w Europie trenera Ralfa Rangnicka – oni już na turniej przyjechali bez wielu swoich gwiazd.

Poważne kontuzja kolana (zerwanie więzadeł krzyżowych) leczą: słynny kapitan David Alaba z Realu Madryt, bardzo pracowity i dotychczas niezbędny kadrze pomocnik Xaver Schlager oraz napastnik Sasa Kalajdzic, który na poprzednim Euro strzelił gola późniejszym triumfatorom - Włochom. Na dodatek kontuzja wyeliminowała podstawowego bramkarza Alexandra Schlagera.

Korzystniejsza sytuacja Biało-Czerwonych wynika również z faktu, że mieli aż 30 godzin więcej na odpoczynek od rywali. Według Probierza, w profesjonalnej piłce nie ma to znaczenia, ale np. Jakub Moder przyznał, że ten fakt może mieć delikatny wpływ na mecz w Berlinie, ponieważ polskiemu sztabowi łatwiej było przygotować mikrocykl treningowy.

Za kadrą Probierza przemawiają również statystyki.

Polska nie przegrała z Austrią od 30 lat - po raz ostatni 17 maja 1994 roku (3:4 w meczu towarzyskim). Łącznie oba zespoły mierzyły się dotychczas 10 razy. Biało-Czerwoni odnieśli pięć zwycięstw, dwukrotnie padł remis, a trzy razy górą byli rywale.

Z tych dotychczasowych potyczek pięć było towarzyskich (nie licząc gier uznanych za nieoficjalne). W spotkaniach o punkty dominowali Polacy – trzy zwycięstwa, dwa remisy i żadnej porażki.

Na mecz do Berlina władze PZPN, piłkarze i sztab udali się z Hanoweru – już dzisiaj po południu - pociągiem.

Początek meczu na wybudowanym na potrzeby igrzysk w 1936 roku Stadionie Olimpijskim w Berlinie o godz. 18:00 (lokalnego czasu). Spotkanie poprowadzi jako sędzia główny Turek Halil Umut Meler.

Czytaj więcej:

EURO 2024: Francja wygrała z Austrią, radość w Rumunii i na Słowacji

EURO 2024: Niemcy, Ronaldo, Bajrami, Pepe, czyli Euro-rekordy

EURO 2024: Niemcy w fazie pucharowej, Chorwaci w niebezpieczeństwie

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 27.06.2024
    GBP 5.0934 złEUR 4.3085 złUSD 4.0312 złCHF 4.4906 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement