Cristiano Ronaldo saves the day after Gareth Bale sees red
Gospodarze rozpoczęli wczorajszy mecz zgodnie z oczekiwaniami. Do siatki trafili już w 31. sekundzie, ale gol nie został uznany, ponieważ sędziowie dopatrzyli się pozycji spalonej. Jednak w ósmej minucie już prawidłowego gola strzelił Isco.
Faworyt cieszył się z prowadzenia jednak tylko przez kilkadziesiąt sekund. Do wyrównania doprowadził Tana, a wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy.
Chwilę po przerwie drugą żółtą kartkę zobaczył Walijczyk Gareth Bale i gospodarze grali w dziesiątkę. Zespół z Wysp Kanaryjskich wykorzystał grę w przewadze w 56. i 59. minucie, kiedy bramki zdobyli Jonathan Viera (z rzutu karnego) oraz Ghańczyk Kevin-Prince Boateng.
Obie ekipy miały później wiele szans, ale dobrze spisywali się obaj bramkarze. Jednak w 85. minucie jeden z obrońców Las Palmas zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował "jedenastkę", którą wykorzystał Ronaldo. Chwilę później Portugalczyk najwyżej wyskoczył do dośrodkowania w pole karne i doprowadził do remisu. Na więcej Realu już nie było stać.
"Królewscy" mają 56 punktów i tracą jeden do prowadzącej Barcelony, ale mają wciąż do rozegrania zaległe spotkanie z Celtą Vigo.
Nowy lider wcześniej bez problemu rozgromił na Camp Nou walczący o utrzymanie w ekstraklasie Sporting Gijon 6:1, odnosząc piąte z rzędu ligowe zwycięstwo. Po zakończeniu spotkania trener gospodarzy Luis Enrique zapowiedział, że nie przedłuży kontraktu z mistrzem kraju po tym sezonie.
"Potrzebuję odpoczynku. Bardzo długo myślałem, zanim podjąłem tę decyzję. To były wspaniałe trzy sezony" - powiedział na konferencji prasowej 46-letni szkoleniowiec.
Pierwszą bramkę dla "Dumy Katalonii" zdobył już w dziewiątej minucie Lionel Messi. Było to 21. trafienie w tych rozgrywkach Argentyńczyka, który prowadzi w klasyfikacji strzelców. O dwa gole mniej ma jego kolega z drużyny Urugwajczyk Luis Suarez, który również jednego strzelił w środę (w 27. minucie). Ronaldo ma 18 bramek.
Wcześniej do własnej siatki trafił obrońca gości Juan Rodriguez (11.), a bramkarza Barcelony pokonał Carlos Castro (21.). Kolejne gole padły po strzałach Paco Alcacera (49.), Brazylijczyka Neymara (65.) i Chorwata Ivana Rakitica (87.).