Covid: Loneliness a 'bigger health risk than smoking or obesity'

Projekt walijskiego rządu przeprowadzany jest m.in. we współpracy z organizajcą Mind, która będzie monitorować jego skuteczność.
BBC przytacza historię 29-letniej neurobiolożki i producentki z Cardiff Alice Gray, która oceniła, iż "samotność jest teraz większym zagrożeniem dla zdrowia niż palenie czy otyłość". Przepisywanie ludziom uczestnictwa w grupowych zajęciach nazwała z kolei "niezwykle potrzebnym".
"Samotność była powszechnym problemem nawet przed pandemią" – zwróciła uwagę. I dodała, że "samotnosć prowadzi do izolacji i jest mocno napiętnowana, często kojarzona jedynie ze starszym pokoleniem".
"Trzy razy więcej młodych ludzi od starszych ma do czynienia z samotnością" - zauważyła.
"Jako neurobiolożka uważam, że ludzie nie doceniają wpływu samotności na mózg i zdrowie. Samotni ludzie są ponad dwukrotnie bardziej narażeni na problemy ze zdrowiem psychicznym" - wskazała.
Jeszcze przed pierwszym lockdownem, organ Royal College of General Practitioners w Walii wezwał wszystkie przychodnie do zachęcenia lekarzy pierwszego kontaktu do przepisywania tzw. recept społecznych. Wysyłanie samotnych pacjentów na zajęcia grupowe mialo pomóc im poprawić swoje zdrowie - zarówno psychiczne, jak i fizyczne - a także jasno pokazać, że mogą liczyć na wsparcie.
"Samotni ludzie nie wiedzą, do kogo zwrócić się po pomoc" - apelowano.
Pandemia jedynie znacznie pogorszyła problem. Według grupy Mind, przepisywanie ludziom zajęć może być kluczowym elementem walki z samotnością, która sama w sobie zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci aż o 50 proc.
Walijski rząd zapowiedział, że przez najbliższe 5 lat lekarze będą chętniej przepisywać nową formę aktywności, korzystając z odgórnie ustalonych ram działań dla tego typu problemów.
Czytaj więcej:
Samotność w UK: Brytyjski rząd chce z nią walczyć
Księżna Kate o trudach rodzicielstwa i samotności w czasie pandemii
Depresja i stres mogą osłabiać działanie szczepionki przeciwko koronawirusowi