Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Carlos Sainz wins thrilling British Grand Prix

Carlos Sainz wins thrilling British Grand Prix
Na Silverstone ostatecznie zwyciężył Carlos Sainz Jr., który w końcu doczekał się pierwszego zwycięstwa w karierze. (Fot. JUSTIN TALLIS/AFP via Getty Images)
Carlos Sainz secured his first victory in Formula One in a drama-filled British Grand Prix at Silverstone.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Sainz jr. startował wczoraj w 150. w karierze wyścigu F1 i ten weekend w Silverstone będzie wspominał bardzo dobrze. Najpierw zwyciężył w kwalifikacjach i po raz pierwszy wystartował z pole position, a później, po wielu perypetiach w czasie wyścigu, minął linię mety jako pierwszy.

"Nie wiem, co powiedzieć. Pierwsze zwycięstwo, 150. start, do tego w barwach Ferrari... nie mogło być lepiej" - przyznał Hiszpan po zakończeniu rywalizacji.

Tuż po starcie wyprzedził go broniący tytułu Holender Max Verstappen (Red Bull), ale chwilę później doszło do kolizji i groźnego wypadku, po którym sędziowie przerwali zawody. W te incydenty zamieszanych było pięciu kierowców, w tym Chińczyk Zhou Guanyu z Alfa Romeo Racing Orlen, reprezentant Tajlandii Alexander Albon (Williams) i Brytyjczyk George Russell (Mercedes).

Szczególnie niebezpiecznie wyglądał wypadek Zhou, którego auto, uderzone przez bolid Russella, przekoziołkowało i sunąc kołami do góry uderzyło w barierę. Cała trójka została zabrana na badania do centrum medycznego na torze, a Albon trafił także później na obserwację do pobliskiego szpitala, jednak u nikogo nie stwierdzono poważnych obrażeń.

Przerwę wykorzystała grupa kibiców, która w akcji protestacyjnej w nieznanym celu wbiegła na teren toru. Wszyscy zostali usunięci z obiektu przez służby porządkowe.

Wyścig wznowiono - już bez Zhou, Albona i Russella - po kilkudziesięciu minutach przerwy i w kolejności, jaką wyłoniły sobotnie kwalifikacje. Sainz jr. ruszył więc ponownie z pierwszego miejsca i tym razem obronił tę pozycję przed Verstappenem.

Nie był jednak na prowadzeniu przez cały wyścig. Bolid Verstappena zaczął odmawiać posłuszeństwa - Holender zajął ostatecznie siódme miejsce - i za Hiszpanem wkrótce znalazł się jego kolega z teamu Charles Leclerc. Ponieważ reprezentant Monako jechał szybciej, decyzją kierownictwa Ferrari Hiszpan musiał przepuścić partnera.

Zapowiadało się na to, że dwójka z Ferrari zakończy rywalizację na czele, a trzeci będzie Hamilton, jednak sytuację skomplikował samochód bezpieczeństwa. Pojawił się na torze kilkanaście okrążeń przed metą, gdy na torze musiał zatrzymać się z powodu awarii bolidu Francuz Esteban Ocon (Alpine).

Wtedy nieco w swojej strategii pogubiło się Ferrari, które wezwało do alei serwisowej Sainza jr., ale nie Leclerca. Reprezentant Monako pozostał na twardych, nieco wolniejszych oponach, a kilku rywali za nim jechało na miękkich.

W efekcie Leclerc został szybko wyprzedzony przez Hiszpana, a później - po fascynującej walce - także przez Pereza i Hamiltona. Również Meksykanin i faworyt gospodarzy zacięcie walczyli między sobą, ale Red Bull w tym sezonie spisuje się lepiej od Mercedesa i Perez tę przewagę wykorzystał.

Ósmą lokatę zajął Mick Schumacher (Haas), syn siedmiokrotnego mistrza świata Michaela. To pierwsze punkty wywalczone przez 23-letniego Niemca w karierze.

W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Verstappen, przed Perezem i Leclerkiem.

Czytaj więcej:

Zmiany w Formule 1. Będzie sześć sprintów kwalifikacyjnych

Formuła 1: Vettel ma wciąż pozytywne wyniki testów na koronawirusa

Formuła 1: Szef Mercedesa Toto Wolff zadowolony ze swoich kierowców

Formuła 1: Na Silverstone pole position dla Sainza

F1: Hamilton broni Verstappena przed brytyjskimi kibicami

F1: Groźny wypadek na torze Silverstone. Wyścig przerwany

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement