Campaign to lure Poles back home amid fears of brain drain to Britain
Brytyjski dziennik przypomina o rządowym programie "Powroty", którego odbiorcami mają być głównie dobrze wykształceni i wykwalifikowani pracownicy, przybyli do Wielkiej Brytanii po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Według urzędników zajmujących się tym programem, najwięcej pytań związanych z powrotami do kraju, pochodzi właśnie od imigrantów z Wysp.
"Daily Telegraph" podkreśla, że tylko w ciągu ostatnich trzech lat Polacy i obywatele innych krajów Wschodniej Europy przyczynili się do wzrostu populacji Zjednoczonego Królestwa o 500 tys. osób.
Gazeta cytuje Ambasadora RP w Londynie, Witolda Sobkowa, którego zdaniem wielu ludzi przyjeżdża tutaj, ponieważ uważa Wielką Brytanię za atrakcyjny kraj - a nie tylko miejsce, gdzie można pracować i zarabiać pieniądze.
"Tak więc niektórzy zostaną tutaj na stałe, a część będzie oszczędzać pieniądze i wróci. Nazywamy to polityką obrotowych drzwi - bo jedni przychodzą, a drudzy odchodzą" - wyjaśnia polski dyplomata.
Według oficjalnych danych, około 679 tysięcy Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii - to prawie tyle, ile wynosi populacja 750-tysięcznego Krakowa. Ogromna liczba naszych rodaków to wykwalifikowani pracownicy, tacy jak hydraulicy i budowniczy. Jest także wielu wykształconych Polaków, którzy podejmują się tu nisko płatnej pracy.
"Jesteśmy zaniepokojeni, bo możemy stracić dobrze wykształconych ludzi i wykwalifikowanych pracowników, których potrzebujemy w kraju" - wyznał gazecie Witold Sobków. "Dlatego mamy specjalny program o nazwie Powroty. Tworzymy możliwości w kraju i wiem, że odnotowaliśmy już w tym względzie wiele sukcesów. Wskazujemy Polakom szanse w Polsce, pokazujemy, co mogą osiągnąć, kiedy wrócą" - dodał ambasador.
