Calais after Brexit 'could be 10 times worse than Irish border'
Szef portu w Calais Jean-Marc Puissesseau zaapelował do premier Wielkiej Brytanii Theresy May i negocjatora UE ds. Brexitu Barniera o natychmiastowe wprowadzenie planów, aby zapobiec zatorom komunikacyjnym w Calais i Dover, gdzie już dochodzi do 30-kilometrowych korków.
O nadchodzących problemach w obu portach i przejściach granicznych ostrzegają też lokalni politycy. Podkreślają, że sytuacja stanie się znacznie trudniejsza niż przewidywane problemy na granicy irlandzkiej. Na prywatnym spotkaniu w Parlamencie Europejskim Xavier Bertrand, były francuski minister zdrowia i przewodniczący regionu politycznego Hauts-de-France, podkreślił, że politycy muszą zdać sobie sprawę z ogromu problemu.
Podczas tego samego spotkania, Puissesseau zapowiedział, że problemy w portach będą miały wpływ na oba kraje. Surowe kontrole na granicach jego zdaniem przeniosą Francję i UK w daleką przeszłość. Zwrócił się też do May i Barniera z apelem, aby Wielka Brytania i Unia były rozsądne i miały na względzie gospodarkę obu stron.
"Obecnie 70% importowanej żywności pochodzi z UE. Nawet jeśli obniży się ją do 50% z powodu kontroli po Brexicie, to i tak transport powinien odbywać się bez zakłóceń. Ludzie przecież muszą coś jeść. Jeśli pojawią się opóźnienia, żywność będzie można wyrzucać na pobocze dróg" - podkreślił szef francuskiego portu.
Calais jest portowym miastem w północno-wschodniej Francji. Mają tu swój początek linie promowe do Wielkiej Brytanii. W pobliżu miasta znajduje się wjazd do Eurotunelu pod kanałem La Manche.
W mieście znajdują się trzy stacje kolejowe: Gare de Calais-Ville (w centrum miasta), Gare de Calais-Fréthun oraz Gare des Fontinettes.