Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Wimbledon 2021: Emma Raducanu, 18, defeats Sorana Cirstea in straight sets to reach fourth round

Wimbledon 2021: Emma Raducanu, 18, defeats Sorana Cirstea in straight sets to reach fourth round
18-letnia Brytyjka urodziłą się w Kanadzie, jest córką Chinki i Rumuna. (Fot. Getty Images)
Emma Raducanu's dream debut run at Wimbledon continued into the fourth round with victory over Romania's world number 45 Sorana Cirstea. The 18-year-old British wildcard, ranked 338th and fresh from completing her A-Levels, impressed in a 6-3 7-5 win.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Raducanu urodziła się w listopadzie 2002 roku w Toronto. Jest córką Chinki i Rumuna, stąd azjatyckie rysy i rumuńskie nazwisko. W wieku dwóch lat wraz rodzicami przeniosła się do Londynu i tu dorastała oraz zdobywała tenisowe szlify.

Zawodniczka przedstawiana jako symbol wielokulturowego brytyjskiego społeczeństwa pierwsze podejście do Wimbledonu wykonała w 2018, ale wtedy odpadła w pierwszej rundzie kwalifikacji. Teraz zajmująca 338. lokatę w światowym rankingu tenisistka otrzymała od organizatorów "dziką kartę", choć nie ma za sobą choćby debiutu w imprezie... WTA.

W sobotę zelektryzowała publiczność na korcie numer jeden kompleksu All England Lawn Tennis and Croquet Club, wygrywając w ciągu 102 minut z dużo bardziej doświadczoną 45. w świecie Cirsteą.

"To zdecydowanie największy kort, na którym grałam, więc myślę, że poradziłam sobie całkiem nieźle. Mecz był bardzo wyrównany i zacięty. Gdy przegrywałam 1:3 w pierwszym secie wiedziałam, że przede wszystkim muszę trzymać nerwy na wodzy, że nie mogę dać się ponieść emocjom i muszę być cierpliwa" - podkreśliła.

W pierwszej partii od stanu 1:3 już nie oddała rywalce żadnego gema, a w drugiej zdecydowało przełamanie w 12. gemie. Młoda Brytyjka przypieczętowała sukces przy trzecim meczbolu.

"Kto by pomyślał, prawda? Gdy pakowałam się do turniejowej bańki, rodzice sugerowali, że pakuję zbyt dużo strojów meczowych. I co? Dziś wieczorem po powrocie do hotelu muszę zrobić pranie... " - dodała z uśmiechem Raducanu.

W poniedziałek o ćwierćfinał powalczy z reprezentującą Australię, a urodzoną w Zagrzebiu Ajlą Tomljanovic, która również po raz pierwszy dotarła do najlepszej szesnastki Wimbledonu.

Dwa miesiące temu Raducanu zdawała maturę z matematyki i ekonomii i nie miała w dorobku żadnego spotkania w zawodach WTA. W imprezach niższej rangi zarobiła ledwie 29 tysięcy funtów, a teraz w ciągu kilku dni dzięki wygranym z Rosjanką Witalią Diatchenko, wicemistrzynią French Open 2019 Czeszką Marketą Vondrousovą i sobotniej z Cirsteą zapewniła sobie już... sześciokrotność tej kwoty, czyli 181 tys. funtów.

W chwili triumfu padła na londyńskiej trawie na kolana, a publiczność zgotowała jej owację na stojąco.

"Przed Wimbledonem nie słyszałam ani słowa o Emmie Raducanu, a teraz poznałam ją nie tylko ja, ale cały tenisowy świat. O takim meczu mogła chyba tylko pomarzyć. To niesamowite. To może być zwiastun wielkiej kariery" - przyznała trzykrotna mistrzyni wielkoszlemowa, Amerykanka Tracy Austin.

W 1/8 finału wystąpi również m.in. Iga Świątek, której rywalką będzie Tunezyjka Ons Jabeur.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.06.2024
    GBP 5.1616 złEUR 4.3608 złUSD 4.0728 złCHF 4.5670 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement