British pensioners in Spain worry Brexit could force them to return to UK
Słysząc o Brytyjczykach w Hiszpanii, mamy najczęściej przed oczami widok bogatego emeryta pijącego koktajle na werandzie swojej luksusowej willi. I o ile tak właśnie wygląda życie części z nich, zdecydowanej większości daleko do takiego statusu. Wielu wyjechało do Hiszpanii po to, aby polepszyć swój standard życia z uwagi na nieporównywalnie niższe koszty utrzymania na kontynencie.
Dziennikarz portalu Yahoo przeprowadził badanie wśród obecnych w Hiszpanii brytyjskich emerytów. Odkrył, że dla znacznej ich części, brytyjska emerytura to jedyne źródło dochodu. Aby się utrzymać, korzystają najczęściej z pomocy przyjaciół lub hiszpańskich organizacji charytatywnych.
Największą bolączką dla Brytyjczyków w Hiszpanii jest opieka zdrowotna i brak pewności co do tego, czy wciąż będą mogli z niej korzystać za darmo. Wiadomo, że będzie to tematem negocjacji brytyjskiego rządu z Unią Europejską, a sam prezydent Hiszpanii Mariano Rajoy zapewnił, że zależy mu na uregulowaniu tej kwestii.
Kolejnym problemem mogą być emerytury i ich coroczna podwyżka. Emeryci obawiają się, że ich źródło dochodu zostanie "zamrożone". Prawo to obowiązuje obecnie w przypadku wyjazdu np. do Kanady czy Australii. Brytyjski emeryt otrzymuje wówczas taką emeryturę, jaka obowiązywała go w momencie wyjazdu, bez jakichkolwiek podwyżek w przyszłości. Podobne regulacje mogą teraz obowiązywać również w krajach UE.
Brytyjska minimalna emerytura to obecnie £480 miesięcznie - to dużo poniżej europejskich standardów życia i znacznie mniej niż minimalna emerytura w Hiszpanii, która wynosi €900.
Dodatkowym problemem jest spadek wartości funta, który już teraz odczuli Brytyjczycy poza krajem. Dla wielu z nich oznacza to konieczność szukania oszczędności, aby związać koniec z końcem.
Gwarancje dla obywateli UE w Wielkiej Brytanii i obywateli brytyjskich w krajach Wspólnoty to obecnie jeden z najbardziej palących tematów związanych ze zbliżającymi się negocjacjami. Obie strony deklarują chęć jego uregulowania, ale ostatecznie nikt nie zdecydował się na to jako pierwszy.