Belgian media on Lambrecht's death: "The peloton lost the Little King"
Do wypadku doszło w pierwszej części wczorajszego etapu w okolicach Żor. 22-letni Belg uderzył w betonowy przepust na drodze i na miejscu był reanimowany, a następnie przewieziony do szpitala w Rybniku. Zmarł na stole operacyjnym.
Dzisiejsze media w Belgii i Francji skupiają się przede wszystkim na podkreśleniu, jak znakomitego kolarza stracił światowy peleton. "Bjorg Lambrecht miał zostać twarzą belgijskiego kolarstwa razem z Remco Evenepoelem (mistrzem świata juniorów - przyp. red.)" - napisał lamandzki dziennik "De Morgen", cytowany przez agencję AFP.
"Małego króla Knesselare już nie ma" - ubolewa "Standaard". "Peleton stracił Małego Króla przez pech, brutalne nieszczęście" - dodaje "Gazet van Antwerpen". Z kolei "La Derniere Heure" i "La Libre Belgique" przyznają, że wraz ze śmiercią Lambrechta kolarstwo traci nową gwiazdę.
Według "Le Soir", Lambrecht był kolarzem stworzonym do sukcesów. "Był małym wspinaczem ze wspaniałą przyszłością" - napisał "Het Nieuwsblad", a francuski "L'Equipue" podkreślił, że 22-latek był jedną z największych nadziei kolarskich w swoim kraju.
Zawodnika wspominają również jego koledzy z wyścigów. "Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu. Wciąż lśnij, tak jak zawsze to robiłeś" - napisał na portalu społecznościowym wspomniany Remco Evenepoel, inna wielka nadzieja belgijskiego kolarstwa.
W Knesselare, w gminie we Flandrii Wschodniej, w której mieszka rodzina Lambrechta, wystawiono księgę kondolencyjną.
Młody Belg notował w ostatnich miesiącach kilka wartościowych wyników: był czwarty w Strzale Walońskiej i szósty w innym prestiżowym klasyku Amstel Gold Race, wygrał też klasyfikację młodzieżową w Criterium du Dauphine. W ubiegłym roku w mistrzostwach świata w Innsbrucku zdobył srebrny medal w wyścigu młodzieżowców (do lat 23).
Start dzisiejszego etapu w Jaworznie poprzedziła minuta ciszy w hołdzie dla Lambrechta. Na czele peletonu ustawili się zawodnicy ekipy Lotto Fix All (grupa przyjęła tę nazwę specjalnie na TdP, w sezonie ściga się pod szyldem Lotto Soudal), koledzy zmarłego kolarza. Przy oklaskach tłumu zgromadzonego na starcie pokonali pierwsze kilometry.
Dzisiejszy etap nie będzie liczony do klasyfikacji generalnej.