Barcelona paste lowly Huesca behind Pedro's triple in Copa del Rey
Rewanżowe spotkanie na Camp Nou, zwłaszcza wobec czterobramkowej zaliczki z pierwszego meczu, było formalnością, ale kibice grającej w rezerwowym składzie Barcelony nie narzekali na nudę.
Mimo wielu zmian w składzie zobaczyli aż osiem bramek swoich ulubieńców. Trzy z nich zdobył Pedro Rodriguez, a po jednej Sergi Roberto, Andres Iniesta, Adriano, Adama Traore i Sandro Ramirez.
Goście strzelili gola już przy stanie 0:8, do siatki Barcelony trafił w 87. minucie Carlos David Moreno (niektóre źródła przypisały bramkę innemu obrońcy gości Gasparowi Galvezowi).
Drugiej porażki z Almerią doznał Betis Sewilla, tym razem na wyjeździe 1:2 (wcześniej u siebie 3:4). W rewanżu jedyne trafienie dla drugoligowca zaliczył Damien Perquis. Były obrońca reprezentacji Polski, który rozegrał cały mecz (żółta kartka), pokonał bramkarza rywali w 78. minucie, ustalając wynik.
Wczoraj awans wywalczyła m.in. Valencia, choć jej fani mieli powody do niepokoju. "Nietoperze", które na początku grudnia pokonały na wyjeździe Rayo Vallecano 2:1, w rewanżu zremisowały u siebie 4:4. Gospodarze musieli się mocno napracować, zwłaszcza że przegrywali już 1:3 i 2:4.
Piłkarze broniącego trofeum Realu Madryt - z uwagi na występ w klubowych mistrzostwach świata w Maroku - swój rewanż 1/16 finału Pucharu Hiszpanii rozegrali już dwa tygodnie wcześniej. Pokonali wówczas 5:0 trzecioligowy zespół UE Cornella, z którym w pierwszym spotkaniu (29 października) wygrali 4:1.
Kolejne rundy zapowiadają się bardzo ciekawie. Już w 1/8 finału Real może trafić na Atletico Madryt (gra rewanż z trzecioligowym L'Hospitalet w czwartek). Na dodatek zwycięzca tego spotkania w ćwierćfinale - jeśli nie będzie wcześniej sensacyjnych rozstrzygnięć - zagra z Barceloną.
W ubiegłorocznym finale "Królewscy" pokonali Barcelonę 2:1 i zdobyli to trofeum po raz 19. w historii.
