Bad weather hampers ferry evacuation
Pożar na promie "Norman Atlantic", który płynął z portu Patras w zachodniej Grecji do włoskiej Ankony, wybuchł dziś nad ranem na pokładzie samochodowym.
Operacja ratunkowa odbywa się w "szczególnie trudnych i skomplikowanych warunkach pogodowych, przy wietrze wiejącym z siłą 10 w 12-stopniowej skali Beauforta i ulewnym deszczu" - podały greckie władze.
Płonący prom otoczyły jednostki ratownicze, które przejmują ludzi z łodzi ratunkowych. Na miejsce pożaru wysłano włoskie śmigłowce. "Akcja ratunkowa będzie trwała także w nocy" - zapowiedziała włoska minister obrony Roberta Pinotti. Na pokładzie jest wciąż ponad 300 osób.
Jednostka wysłała sygnał o niebezpieczeństwie, gdy znajdowała się w odległości 33 mil morskich od małej greckiej wyspy Othoni.
Niektóre z już ewakuowanych osób odniosły obrażenia lub doznały hipotermii. Uratowano między innymi kilkoro półnagich dzieci, których rodzice nie zdążyli ubrać, gdy ogłoszono alarm.
Wśród pasażerów jest 268 Greków; załoga to 22 Włochów i 34 Greków. Na pokładzie "Norman Atlantic" są też obywatele Rosji, Austrii, Węgier, Szwecji, Kanady, Ukrainy, Niemiec, Francji, Holandii i Belgii. Na przedstawionej liście nie ma Polaków.