McDonald's: 'There's disgusting behaviour at my branch'

BBC podaje historię 18-letniej Izzy, która twierdzi, że kilka miesięcy po ujawnieniu przez stację szokujących informacji o molestowaniu w restauracjach McDonald's, "zachowania te wciąż są obecne".

Izzy jest jedną z ponad 160 osób, które zgłosiły się do publicznego nadawcy po tym, gdy ten przeprowadził dziennikarskie śledztwo w lipcu. W czasie jego trwania udało się dotrzeć do ponad 100 osób, które zwracały uwagę na problem. Większość informacji od pracowników dotyczy właśnie molestowania seksualnego, ale także nękania i rasizmu.

Sieć McDonald's - w odpowiedzi na nowe zarzuty - zapewniła, że jest "zdeterminowana", aby wykorzenić zachowania odbiegające od oczekiwanych przez firmę standardów. 14 listopada szef firmy Alistair Macrow będzie zeznawał przed komisją Business and Trade Committee, aby poinformować posłów o tym, w jaki sposób planuje rozwiązać problem.

Tymczasem niektórzy z byłych już pracowników sieci fast foodów zapowiadają podjęcie kroków prawnych wobec firmy. Zarzuca się jej, iż nie zapewniła ona swoim pracownikom wystarczającej ochrony.

Brytyjski organ ds. równości - po opublikowaniu wyników pierwszego śledztwa BBC - uruchomil specjalną skrzynkę e-mailową dla osób, które mogły doświadczyć nadużyć. Jak przekazano, w ciągu zaledwie trzech miesięcy zgłosiło się za jej pomocą ok. 200 pracowników McDonald's. Niektóre z zarzutów uznano za "wyjątkowo niepokojące".

McDonald's to jeden z największych pracodawców w sektorze prywatnym w Wielkiej Brytanii, zatrudniający ponad 170 tys. pracowników w 1 450 restauracjach. Podejście firmy do stosowania prawa - i zapewniania pracownikom ochrony - ma tutaj szczególne znaczenie, ponieważ siła robocza McDonald's jet najmłodsza w kraju. Aż trzy czwarte pracowników tej sieci restauracji ma od 16 do 25 lat.

BBC zwraca uwagę na fakt, że zdecydowana większość pracowników nie jest zatrudniona przez McDonald's, ale przez właściciela konkretnego lokalu - franczyzobiorcę.