Anti-Brexit campaigners to hijack Last Night of the Proms with EU flags
Letni festiwal muzyczny w Londynie ma stuletnią tradycję i jest jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń roku. Proms to nie tylko festiwal muzyki poważnej, ale też świętem sztuki i dobrem narodowym Brytyjczyków, stanowiąc przejaw wyspiarskiego stylu życia.
Koncertów "Proms" słuchają dziesiątki tysięcy ludzi, nie tylko miłośnicy muzyki klasycznej. Dotyczy to szczególnie finału, znanego jako The Last Night of the Proms, będącego okazją do manifestowania uczuć patriotycznych i przywiązania do narodowej wspólnoty. W tym roku gala przypada na sobotę, 10 września 2016 roku. Finałowej nocy w sali koncertowej pojawia się las brytyjskich flag, ale w tym roku ma być inaczej.
„Rozwiniemy tak dużo flag, jak to tylko możliwe, chcemy przekazaś światu, że nad Tamizą żyją Brytyjczycy, którzy nie zapomnieli o Europie” – tłumaczy jedna z proeuropejskich aktywistek z Londynu. Brytyjskie media podają, że przygotowano około 5 tysięcy unijnych flag.
Akcję wspiera wielu Wyspiarzy. Aktywiści zebrali na stronie www.crowdfunder.co.uk na ten cel już ponad 1 175 funtów.
Nazwa "Proms" wzięła się od swobodnej, nieformalnej atmosfery panującej podczas koncertów. W londyńskiej Royal Albert Hall, gdzie odbywa się większość wydarzeń festiwalowych, oprócz miejsc siedzących wyznaczona jest specjalna strefa, gdzie muzyką można delektować się także na stojąco. Dozwolone jest też spacerowanie, dawniej w Polsce mówiło się – promenowanie.