Childcare crisis hitting poor families hardest
W ciągu najbliższych 12 miesięcy przestanie istnieć prawie co 5. placówka w najuboższych regionach Anglii - wynika z badania niezależnego ośrodka badawczego Ceeda. Dla porównania, w zamożniejszych obszarach wskaźnik ten wynosi tylko 8 proc.
Za dramatyczną sytuacją żłobków oraz przedszkoli stoją, zdaniem Ceeda, rządowe cięcia kosztów, które w ciągu ostatniego roku wzrosły prawie o 50 mln funtów - do 662 mln funtów.
"To kolejny raport, spośród kilku zleconych przez Departament Edukacji, który pokazuje, że rządowa polityka opieki nad dziećmi zawodzi - nawet na warunkach samego rządu. Właśnie tak wygląda sektor w kryzysie" - ocenia cytowany przez Sky News Neil Leitch, dyrektor organizacji Early Years Alliance.
"Placówki, które starają się zapewniać jak najlepszą opiekę nad dziećmi na poziomach finansowania ustalonych w 2015 r., muszą dzisiaj wybierać między obniżeniem jakości, naliczaniem coraz wyższych opłat lub po prostu - likwidacją" - dodaje.
"Można wyciągnąć z tego tylko jeden wniosek: rząd nie może już pozwolić sobie na niedofinansowanie tych placówek. Musi właściwie inwestować w swoje sztandarowe programy opieki nad dziećmi i dokonywać corocznego przeglądu finansowania, aby upewnić się, że pozostaje w zgodzie z rosnącymi kosztami" - podsumowuje Leitch.
Z badania, którym objęto 270 żłobków i przedszkoli, wynika również, że prawie połowa placówek musiała ograniczyć swoje zasoby edukacyjne, a 19 proc. - obniżyć jakość żywności podawanej dzieciom. Inne zredukowały liczbę finansowanych miejsc, które oferują.