Long queues at Heathrow as Brits flee UK before second lockdown

Zrobione dziś rano zdjęcia pokazują długie kolejki na londyńskim lotnisku Heathrow w Terminalu 5. Niektórzy udają się do ciepłych krajów, inni - do swoich krajów ojczystych, w tym do Polski.

27-letnia Natalie Kaczmarek, która na co dzień mieszka w Norfolk, wraca do Warszawy, aby zobaczyć się z rodziną. "Czuję ulgę, że mogę dziś polecieć, ponieważ nie widziałam swoich bliskich od roku. Planuję wrócić w styczniu, więc mam nadzieję, że do tego czasu wszystko będzie dobrze" - przyznała w rozmowie z Dailymail.co.uk.

Jak podaje brytyjski serwis informacyjny, od zeszłej soboty - kiedy Boris Johnson zapowiedział wprowadzenie miesięcznej blokady w Anglii - biura turystyczne odnotowały wzrost sprzedaży wycieczek o jedną czwartą.

Paul Charles, właściciel biura podróży PC Agency, przekazał mediom, że od poniedziałkowego poranka dokonano ok. 10 000 rezerwacji. Wycieczkami zainteresowani są głównie starsi turyści lub osoby, które mogą pracować w domu i szukają ucieczki przed nowymi ograniczeniami.

Kolejna blokada w Anglii rozpoczyna się już jutro i potrwa do 2 grudnia. Na rządowej stronie internetowej można przeczytać, że "pobyty z noclegiem i wakacje z dala od głównego miejsca zamieszkania nie będą dozwolone - w tym wakacje w Wielkiej Brytanii i za granicą".

"Oznacza to również, że nie możesz pozostać w drugim domu, jeśli go posiadasz, ani przebywać z kimś, z kim nie mieszkasz lub z kim nie jesteś w tzw. bańce wsparcia" - dodano.

Ludzie wciąż będą jednak mogli wykonywać zagraniczne podróże służbowe - ale pod warunkiem, że po powrocie będą przestrzegać angielskich zasad kwarantanny.

Wczasowicze, którzy właśnie przebywają na zagranicznych wakacjach, wciąż będą mogli wrócić do Anglii podczas lockdownu. Jednak nie jest wykluczone, że będą musieli poddać się 14-dniowej kwarantannie, dlatego powinni sprawdzić przepisy obowiązujące po powrocie z danego kraju.

"Obywatele Wielkiej Brytanii przebywający obecnie za granicą nie muszą natychmiast wracać do domu, ale zaleca się, aby skontaktowali się z liniami lotniczymi w sprawie uzgodnień dotyczących powrotu" - podkreślił brytyjski rząd na swojej stronie internetowej.