Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Times": Poland wants more from the USA than warm words and promises

"Times": Poland wants more from the USA than warm words and promises
"Polska chce od (prezydenta USA Joe) Bidena czegoś więcej niż tylko słów gratulacji i obietnicy zwiększenia liczebności wojsk NATO". (Fot. JANEK SKARZYNSKI/AFP via Getty Images)
Poland is on the front line and wants more than just warm words for accepting over 2 million Ukrainian refugees; wants to be sure that the US, Germany and other NATO allies actually support her, comments the British Times daily.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Jak ocenia dziennikarz "Times" Roger Boyes, czwartkowe szczyty NATO, G7 i UE zostały zaplanowane tak, aby stworzyć wrażenie jedności i determinacji Zachodu, ale widoczna była przepaść między krajami ze wschodniej Europy i tymi z zachodniej, które bardziej obawiają się niestabilności politycznej, jaka może pojawić się w wyniku kryzysu kosztów utrzymania.

"Polska, określana obecnie przez amerykańskich urzędników jako niezastąpiony sojusznik, wypowiada się w imieniu sojuszników ze wschodniej flanki NATO, proponując sposoby wzmocnienia wysuniętej obrony. Jeśli strefa zakazu lotów nad Ukrainą jest niewykonalna, to może dostarczyć myśliwce MiG-29, samoloty z czasów sowieckich, które nie wymagałyby długiego szkolenia pilotów? Nie, mówią Amerykanie. Dlaczego nie międzynarodowe siły pokojowe do pilnowania korytarzy humanitarnych? Nie, to zbyt ryzykowne - twierdzą Stany Zjednoczone. Zamknąć europejskie porty dla rosyjskiej żeglugi? Zatrzymać transport drogowy przez granicę polsko-białoruską, gdzie setki ciężarówek przewożą towary przez UE do Mińska - a potem być może do magazynów zaopatrzeniowych rosyjskiej armii? Nie, nie, nie" - pisze Boyes.

Wskazuje na rażącą sprzeczność pomiędzy nakładanymi na Rosję sankcjami, a tym, że wciąż do tego kraju trafiają ogromne kwoty z tytułu zakupu ropy oraz gazu, i przypomina, że ponad 40 proc. rosyjskiego budżetu jest finansowane z dochodów z eksportu energii, zatem tymi pieniędzmi opłacane są wydatki wojenne.

"W pewnym sensie Polska działa jako przekaźnik rządu Zełenskiego wewnątrz Sojuszu i nikt, kto obserwował, w jaki ponury sposób niemiecki parlament wysłuchał w zeszłym tygodniu błagania ukraińskiego prezydenta o pomoc, nie może wątpić, że potrzebuje on orędownika" - pisze.

"Polska przyjęła ponad 2,1 mln uchodźców z Ukrainy i nie ma wątpliwości, że w kraju mogą pojawić się kłopoty polityczne. Polska chce od (prezydenta USA Joe) Bidena czegoś więcej niż tylko słów gratulacji i obietnicy zwiększenia liczebności wojsk NATO. I chce czegoś więcej niż tylko milczącego uznania polskiego przywództwa w regionie. (...) Przez pewien czas zespół Bidena traktował polski rząd z pewną podejrzliwością, jako bratnią duszę Donalda Trumpa. To się zmieniło. Polska jest na linii frontu i chce mieć pewność, że USA, Niemcy i inni sojusznicy ją wspierają" - konkluduje publicysta "Timesa".

Czytaj więcej:

Wiceszef MSZ: Wizyta Bidena historyczna, to ukoronowanie intensyfikacji polsko-amerykańskich relacji

Hiszpańskie media: Wojna na Ukrainie zmieniła pozycję Polski w UE

Andrzej Duda: Liczymy na twarde przywództwo USA w NATO. Prezydent Biden zapewnił o świętości art.5

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement