"Financial Times": Ukraine wonders where to get another 500,000 recruits
Nowa ustawa mobilizacyjna, która ma być poddana pod głosowanie w parlamencie 31 marca, ma na celu aktualizację ram prawnych przed spodziewaną w tym roku rekrutacją, ale o kontrowersjach wokół niej świadczy fakt, że do projektu złożono ponad 4000 poprawek - zauważa "FT".
Dziennik dodaje, że szczególnie ostrą reakcję wywołała propozycja obniżenia wieku poboru z obecnych 27 do 25 lat, co zdaniem części posłów byłoby "samobójstwem dla narodu".
Średni wiek żołnierzy przekracza 40 lat, co po części wynika z tego, że wskutek kryzysu demograficznego po upadku Związku Sowieckiego Ukraina ma węższą pulę milenialsów (osób urodzonych w latach 1980-2000) i pokolenia Z (osób urodzonych po 1995 r.) w porównaniu z innymi krajami - wyjaśnia gazeta.
Dane udostępnione przez parlamentarną komisję spraw gospodarczych pokazują, że z 11,1 mln ukraińskich mężczyzn w wieku od 25 do 60 lat tylko ok. 3,7 mln kwalifikuje się do mobilizacji. Pozostali już walczą, są niezdatni do służby wojskowej, przebywają za granicą lub są uważani za niezbędnych pracowników.
Jak pisze "FT", ukraińskie władze są świadome, że muszą postępować ostrożnie, bo z jednej strony problemem jest przemęczenie żołnierzy, którzy na froncie przebywają niemal bez przerwy od początku wojny, z drugiej - mobilizacja nie może spowodować ucieczki za granicę lub ukrywania się obywateli płacących podatki, bo wpływy z nich też są bardzo potrzebne.
Według badania przeprowadzonego w lutym przez Info Sapiens, ukraińską organizację badań społecznych, 48 proc. mężczyzn nie było gotowych do walki, podczas gdy 34 proc. było. Pozostali stwierdzili, że trudno powiedzieć.
Badanie pokazało też, że oprócz strachu przed śmiercią i kalectwem głównymi obawami chcących uniknąć mobilizacji były: niewystarczające szkolenia, nieokreślona długość służby oraz brak broni i amunicji.
"FT" pisze, że nowa ustawa mobilizacyjna ma na celu rozwiązanie tych kwestii. Projekt zakłada trzyletni okres służby i co najmniej trzymiesięczne szkolenie, a niektóre brygady zaczęły ogłaszać, że ochotnicy mogą wybierać role dostosowane do ich umiejętności, co ma zachęcić do zaciągania się.
Niektóre kwestie są jednak poza kontrolą ukraińskich posłów, jak opóźnienia w dostawach amerykańskiej i unijnej pomocy wojskowej, przez co ukraińskie wojska są zmuszone do racjonowania amunicji i wycofywania się z pozycji frontowych.
Ta ostatnia sprawa jest ważnym czynnikiem demotywującym. Połowa z 90 proc. respondentów badania Info Sapiens, którzy uważali, że Ukraina może odnieść sukces przy wsparciu zachodnich sojuszników, teraz sądzi, że Zachód jest zmęczony i będzie naciskać na Ukrainę, by zawarła kompromis z Rosją.
Nowa ustawa, oprócz obniżenia wieku mobilizacyjnego do 25 lat, zobowiąże mężczyzn do rejestracji poprzez portal internetowy, a niedopełnienie tego obowiązku może skutkować karami o nieustalonej jeszcze wysokości, wizytami domowymi wojskowych rekruterów i zatrzymaniem prawa jazdy.
Jak pisze "FT", być może najbardziej kontrowersyjnym aspektem zmian jest wprowadzenie tzw. systemu rezerwy ekonomicznej, który zwolniłby ze służby mężczyzn uznanych za kluczowych dla gospodarki.
Ukraina już ma między 550 tys. a 700 tys. niezbędnych pracowników, którzy są zwolnieni z mobilizacji. Zgodnie z nowym systemem będą oni musieli wesprzeć wysiłek wojenny finansowo, przekazując część swojego wynagrodzenia lub uiszczając comiesięczną opłatę.
Czytaj więcej:
Brytyjski ekspert: Ukraina to najważniejszy z konfliktów, bo ma potencjał do globalnej eskalacji
Ukraiński wywiad wojskowy: Liczebność rosyjskich sił lądowych na Ukrainie wynosi 470 tys.
Ekspert Chatham House: Ukraina teraz musi starać się skutecznie bronić
Czy Polacy wierzą w zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją?