Gdzies, kiedys....spotkamy sie
Mężczyzna szuka kobiety
Croydon > Londyn CR1
Minelo juz wiele dlugich chwil, dni...miesiecy. Czas zlewa sie w jedna spokojna tafle wody. Wszystko co moze kiedys bylo jest ledwo widocznym horyzontem, odleglym brzegiem po drugiej stronie jeziora nad ktorym dzis stoje. Mysle ze dlugo uciekalem, probowalem byc twardszy niz bledy, mocniejszy niz fakty, prawdziwszy niz woda, powietrze i wiatr. Nie zmaterializowane marzenia, odlegle plany i ambicje, wyblakla zywotnosc ducha sa teraz cechami ktore ksztaltuja moj pryzmat. Mimo wszystko nigdy nie odbierajac mi wiary w szczerosc i lojalnosc, w jednosc i przeznaczenie ktore potrafie stworzyc z kims kto mysli podobnie. Nie jestem nikim idealnym, nie wystrzeglem sie bledow, potrafilem tonac obiema nogami naraz. Tracic dech, ostatki powietrza w plucach tracic....wiare w ludzi, wiare w siebie, wiare w jutro stracic, jak marzenia. Jutro przyszlo, przynioslo nowe swiatlo, nadzieje.
Czeste dlugie wieczory wygladaja dosc platynowo gdy nie odnajduje przy sobie tej jednej bliskiej duszy z ktora moglbym podzielic sie swoimi spostrzerzeniami, wczorajszym, dzisiejszym i jutrzejszym dniem, usmiechem, troska. Pocalunkiem czystym, jednym z wiekszych marzen, marzeniami bez indywidualnosci, mysle czesto tak o Tobie. Choc nie poznalem ciebie jeszcze czesto slysze w sercu ciebie, czesto widze w glowie...... za dnia w blasku slonca, w deszczu kroplach, kiedy sam kruzuje do swych wlasnych celow, zapedzony tego miasta szumem, tempem. Tak samo po polnocy, przy zamglonej szybie, w namietnosci, blasku swiecy, dymie z papierosa, w glebiach wlasnych mysli...
Mam 30 kilka lat, wygladem nie strasze. Duzo moglbym tu o sobie ale po co....zrozumiesz mnie jesli myslisz podobnie....niech to zaistnieje naturalnie.na zawsze