Venezuela will pay tribute to Diego Maradona
Maduro przyznał, że bardzo dotknęła go śmierć Maradony. "Nadal nie doszedłem do siebie po tym ciosie, po odejściu przyjaciela" – przyznał prezydent, zapewniając, że termin uroczystości poświęconych Argentyńczykowi ogłoszony zostanie po niedzielnych (6 grudnia) wyborach parlamentarnych.
Zmarły w środę Maradona wielokrotnie wyrażał solidarność z Maduro. W 2017 roku zadeklarował poparcie dla krytykowanego w kraju i za granicą prezydenta pogrążonej w kryzysie politycznym Wenezueli, ogłaszając się "żołnierzem" Maduro. Maradona był znany ze wspierania również takich polityków, jak m.in. Fidel Castro i Hugo Chavez.
Maradona, który poprowadził jako kapitan reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku i wicemistrzostwa cztery lata później, grał w takich klubach, jak Argentinos Juniors, Boca Juniors, Barcelona czy Napoli. Po zakończeniu kariery pracował jako trener, m.in. był selekcjonerem drużyny narodowej.
Nie było tajemnicą jego uzależnienie od alkoholu i narkotyków, które były przyczyną kłopotów już w trakcie kariery zawodniczej. Od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem, spowodowane wyniszczającym trybem życia, nadwagą i używkami. Na początku listopada przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego, choć do szpitala trafił z objawami anemii, odwodnienia i wyczerpania organizmu oraz depresji. Opuścił klinikę po dziewięciu dniach.
Zmarł w środę w wieku 60 lat. Według nieoficjalnych informacji, sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu był poważny obrzęk płuc prowadzący do zaostrzenia przewlekłej niewydolności serca i w konsekwencji zatrzymanie jego akcji. Prokuratura po wstępnych oględzinach wykluczyła udział osób trzecich, nie stwierdziła też znamion przestępstwa.
Czytaj więcej:
Stadion w Neapolu będzie nosić imię Maradony
"New York Times": Diego Maradona - najbardziej ludzki z nieśmiertelnych
Diego Maradona spoczął w "Ogrodzie Pokoju"